Gibony pójdą w ogień. A miały iść na ulice [ZDJĘCIA]

Nielegalną plantację konopi indyjskich zlikwidowali policjanci z Rybnika. Przy okazji zatrzymali 23-letniego “rolnika-amatora” który postanowił hodować coś bardziej opłacalnego niż uprawy z unijnymi dopłatami. Do marihuany dopłacaliby mu bowiem dilerzy narkotyków. W sumie policjanci zabezpieczyli ponad 140 krzewów, z których największe miały ponad 2 metry wysokości oraz ponad 800 gramów wysuszonych już roślin. Z suszu powstać miały właśnie “gibony” jak często określane są skręty. Na jednym plantatorze akcja policji się nie skończyła. W ręce mundurowych wpadło jeszcze 4 mężczyzn, którzy pod osłoną nocy próbowali ukraść narkotyczne rośliny z nielegalnej plantacji.
Plantator swoje hodowlę założył na działce i w szklarni swoich rodziców. Jak się okazało – plantacją byli zainteresowani nie tylko policjanci. Pod osłoną nocy grupa młodych mieszkańców Rybnika postanowiła odwiedzić działkę położoną za miastem. Mężczyźni zabrali ze sobą rękawiczki, sekatory oraz inne narzędzia, które miały im ułatwić kradzież krzewów konopi. Zakradli się do szklarni, wycięli kilka roślin, a następnie zapakowali do przygotowanych wcześniej worków. Dwaj złodzieje zostali zatrzymani jeszcze tej samej nocy, natomiast pozostali następnego dnia. Mężczyznom grozi nawet 5 lat więzienia. Cała piątka – razem z właścicielem nielegalnej uprawy – usłyszeli już zarzuty.