Giełda kolekcjonerów

Wszyscy czekają na świeżo wybite monety, ale znacznie większą wartość mają te starsze. Cena Konkursu Szopenowskiego – złotej monety z 1995 roku przekracza 40 tysięcy złotych, jak przyznaje Leszek Rutkowski z Mennicy Polskiej: Kolekcjoner to po prostu chce mieć – ile by to nie kosztowało, oczywiście my od tego uciekamy – to jest wartość przede wszystkim kolekcjonerska, natomiast w pewnych momentach różni ludzie, różnie to traktują. Bardzo często – jako zwykły, dobry interes. Patrząc na światowe giełdy, które w ostatnim czasie notują spadki – robi się to alternatywna inwestycja – tłumaczy Dariusz Lesniak, portal emonety.pl, inwestycja, która może przynieść krocie.
Ta próbna złotówka z czasów Jana Kazimierza II to unikat z roku 1668. Aż 150 000 złotych trzeba zapłacić za ten jeden – jedyny egzemplarz na świecie. I właśnie takie rzadkości pociągają kolekcjonerów, takich jak Włodzimierz Gad: Sam zdobyłem parę takich rarytasków jak to się mówi, trzeba robić zbiór, coś powiększyć – jakąś wystawkę zrobić, wiesz pan jak jest Monety, znaczki, pocztówki – o prawdziwy biały kruk nie łatwo, czy Krzysztof Michalski: To niejedna rzecz zdobyta, okupiona wysiłkiem nie tylko finansowym, ale żeby dotrzeć do niej i ją wyrwać z rąk innego kolekcjonera
A kolekcjonować można dosłownie wszystko. Stanisław Sykut, na przykład, poszukuje pamiątek przedwojennych. Zdjęcia, pocztówki, odznaczenia: Rodzina moja walczyła na wschodzie z bolszewikami i to mnie pasjonuje. Do Kijowa doszli, ojciec, jego bracia i tym żyję, Fabian Bujakowski natomiast zbiera karty telefoniczne. Ma ich już ponad tysiąc: Jego najbardziej interesują bociany i ta ciekawostka, że na świecie żyje 17 gatunków bocianów. To nie jest tylko biały i czarny, które my potocznie znamy – ale są jeszcze inne.
Każdy z kolekcjonerów ma w zanadrzu takie ciekawostki i niezwykłe eksponaty. Jeśli tylko jest czas, żeby je odnaleźć i wysłuchać ich historii.