RegionWiadomość dnia

GKS Katowice bez Króla i w I lidze

Od kliku tygodni w GKS-ie wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Jeszcze kilka dni temu miała być ekstraklasa, teraz okazuje się, że będzie pierwsza liga. – Pomimo tych ostatnich zawirowań, my jakoś staramy się odciąć od tego. Staramy się dobrze przygotować do sezonu. Na chwilę obecną przygotowujemy się do meczu z ŁKS-em – mówi Kamil Cholerzyński, piłkarz GKS-u Katowice. A ten już za niecałe dwa tygodnie. Do tego czasu musi być znana kadra pierwszego zespołu. Z klubem trenuje kilku piłkarzy, którzy przyjechali do Katowic z myślą o grze w ekstraklasie. Już wiadomo, że jej nie będzie, jednak oni – póki co – pozostali. – Na razie są z nami i trenują z pełnym zaangażowaniem. Oby były argumenty, żeby podjąć z nimi rozmowy, jeśliby wykazali taką ochotę, a myślę, że nie jest to wykluczone. To wtedy byłby duży pożytek dla klubu – uważa Robert Góralczyk, II trener GKS-u Katowice.

Wśród tych piłkarzy jest Grzegorz Fonfara, który miał grać w ekstraklasie z GKS-em Katowice. Zdaje sobie sprawę, że do startu ligowych rozgrywek jest coraz bliżej, a nadal nie wie jak potoczą się jego losy.Z Bełchatowa się już wyprowadziłem i od trzech tygodni na kartonach w domu siedzę, bo nie wiem co dalej. Czekam, ale na razie trzeba być cierpliwym i czekać aż się wyjaśni sytuacja w którąkolwiek ze stron.

Sytuacja musi wyjaśnić się też w samym klubie. Dziś po raz pierwszy od początku zawirowań głos zabrali przedstawiciele urzędu miasta. I jak podkreślają jako mniejszościowy udziałowiec nadal będą wspierać klub.Kwestia finansowania dalszej działalności jest kwestią otwartą. Miasto na pewno nie odcina się od tego, by nadal współfinansować GKS Katowice, natomiast będziemy poszukiwali partnerów prywatnych, którzy będą współfinansować klub w najbliższym sezonie – wyjaśnia Maciej Biskupski, asystent prezydenta Katowic.

To już nie jest jednak problem dotychczasowego właściciela klubu Ireneusza Króla, który definitywnie pożegnał się z Katowicami. – Życzę w każdym razie GKS-owi wszystkiego najlepszego. Natomiast problem pozostaje. Myślę, że po stronie polityków, miasta, kibiców, także myślę, że będzie niezły kocioł. To jest nasza śląska mądrość, przeradzająca się w śląską głupotę.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Oby za kilka tygodni nie okazało się, że Ślązak mądry po szkodzie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button