GKS Katowice szuka formy

Potyczka z Polonią Łaziska Górne to dla GKS-u Katowice przedostatni test przed rozpoczęciem rozgrywek I ligi. Test, który wypadł blado, gdyby sugerować się wynikiem. Po regulaminowych 90 minutach Gieksa przegrała z Polonią 1:3. Obaj szkoleniowcy zdecydowali jednak rozegrać jeszcze 30 minutową dogrywkę. W niej dwa trafienia zaliczył Bartosz Iwan ustalając tym samym wynik na 3:3. – Z doświadczenia wiem, że nie należy się sugerować sparingami. To są mecze dla trenerów, do obserwacji i szkolenia. Wszystko zweryfikuje liga więc nie przywiązywałbym wagi do sparingów – uważa Piotr Plewnia, GKS Katowice.
Choć zastrzeżeń do swoich podopiecznych nieco było, trener Adam Nawałka wie, że jest to efektem trudniejszych treningów, a dobra forma zawodników przyjdzie w odpowiednim czasie. – Gdybyśmy teraz byli przygotowani na 100%, to coś byłoby chyba nie tak. Dobra dyspozycja jest ważna, ale my chcemy ją osiągnąć na początek ligi, na środek ligi, i na zakończenie ligi. Stąd właśnie te cięższe treningi.
O tym jak ważne jest odpowiednie przygotowanie wie doskonale Jakub Dziółka. Były obrońca Polonii Bytom pojawił się w składzie zespołu z Łazisk. Dwumetrowy obrońca przeszedł testy w szkockim Aberdeen i dzięki zgodzie trenera Polonii Piotra Mrozka zagrał w dzisiejszym spotkaniu. – Tydzień jestem w kraju, poprosiłem Piotrka o szansę gry by być w rytmie. W piątek wracam do Szkocji, nie wiem co tam się wydarzy, więc warto mieć jakąś furtkę otwartą.
To, że Jakub Dziółka będzie grał w Polonii Łaziska Górne wydaje się mało prawdopodobne. Pewnikiem jest natomiast, że Gieksa by dobrze wystartować w lidze musi się wzmocnić, bo póki co zastępcy podstawowych piłkarzy nie dają gwarancji dobrego wyniku.