GKS wreszcie zwycięski

Żeby się podnieść, najpierw trzeba upaść. GKS Tychy kryzys ma już chyba za sobą, ale okupił go utratą trenera Wojciecha Matczaka. Myślę, że każda zmiana szkoleniowca jest bodźcem dla każdej drużyny, ale Toruń nie postawił nam ciężkich warunków, my zagraliśmy poprawnie i dlatego wygraliśmy mówi Arkadiusz Sobecki z GKS-u. Tyle tylko, że zwycięstwo z Toruniem, nie dość, że odniesionie gładko, było pierwszym od czterech kolejek. Przypadek? Być może, ale gruntowne zmiany w składzie przeprowadzone przez nowego szkoleniowca, Mieczysława Nahunko dają dużo do myślenia: Ja myślę, że trzeba było trochę zamieszania w składzie zrobić. Nowy układ być może dawał nadzieję, że stworzy coś pozytywnego. I stworzył, a jeśli pójdzie tak dalej, Mieczysław Nahunko być może zachowa posadę pierwszego trenera. Wprawdzie jego obecna umowa obowiązuje do końca kwietnia, ale wiele zależeć będzie od najbliższych spotkań. Te najbliższe, z KH Sanok, tyszanie rozegrają już jutro. Pojedziemy po zwycięstwo- zapowiada Adrian Parzyszek – Ale może być trudno. Może być trudno, ale tyszanie, myśląc o górnej części tabeli, z niżej notowanym rywalem, przegrać nie mogą.