30-letniemu mieszkańcowi Gliwic zamarzyła się kariera celebryty. Na marzeniach się jednak skończyło, bo mężczyzna trafił do aresztu.
Na popularnym portalu społecznościowym pojawiały się ostatnio relacje na żywo publikowane przez 30-letniego mieszkańca Gliwic. Mężczyzna ostentacyjnie łamał ustawowy przepis o obowiązku zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych. Podczas swoich transmisji podchodził również do policjantów i w sposób niegrzeczny, często wulgarny, prowokował, po czym rejestrował reakcje mundurowych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Ponad 32 tys. złotych grzywny dla kierowcy z Jastrzębia-Zdroju. To rekord
Mariusz P. nadawał swoje relacje “na żywo” z jednej z gliwickich galerii handlowych oraz z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. Policjanci szybko zareagowali na jego działania, gdyż mężczyzna w trakcie swoich nagrań naruszał prawo oraz znieważał funkcjonariuszy. Sprawą zajęła się również prokuratura.
Do sądu skierowano już wcześniej wnioski o ukaranie za złamanie przepisów antycovidowych. W sprawie znieważenia funkcjonariuszy podejrzany usłyszał również zarzuty karne, a telefon z nagraniami jego czynów został zabezpieczony jako dowód w sprawie sądowej. Mężczyzna trafił już do aresztu śledczego, gdzie oczekuje na liczne procesy.
Uprzedzając ewentualne pytania dotyczące potrzeby stosowania tak radykalnego środka zapobiegawczego, wyjaśniamy: podejrzany został zatrzymany w piątek, 14 stycznia, po tym, jak do gliwickiej komendy wpłynął list gończy z nakazem natychmiastowego doprowadzenia mężczyzny do najbliższego aresztu, wydany przez Sąd Rejonowy Warszawa Praga-Północ, a dotyczący sprawy znieważenia policjantów wykonujących obowiązki służbowe w stolicy – czytamy na stronie śląskiej policji.
źr. Śląska Policja/Marcelina