Gliwice: Mecz z emocjami i stawką, ale przy prawie pustych trybunach.

Piast trafił w Pucharze Polski na Widzewa Łódź. I właśnie losowanie okazało się piętą achillesową nie tylko zamiarów gliwickiego klubu, który na meczu chciał mieć komplet publiczności, ale i …ustawy o imprezach masowych.  Bo imprezę która ma skupić ponad tysiąc widzów, trzeba zgłaszać do odpowiednich organów – w tym policji – na 30 dni przed planowaną datą. A Piast swojego rywala poznał po losowaniu, które odbyło się 26 lipca. Wniosek więc na policję wpłynął za późno i zgodnie z przepisami, mundurowi publiczność na stadionie przy Okrzei są zmuszeni obciąć do 1000 osób. Dla kibiców strata, bo nie wszyscy zobaczą swoich ulubieńców w akcji , a dla klubu – strata jeszcze większa, bo nie będzie dużych wpływów z biletów. Klub jest bezradny, policja także rozkłada ręce, zasłaniając się przepisami i ustawą, a specjaliści mówią że ustawa zła nie jest, ale nikt nie pomyślał tworząc jej zapisy o takich imprezach, jak Puchar Polski…