KrajRegionWiadomość dnia

Gliwice nadal walczą o samodzielną onkologię. A tymczasem w Warszawie…

Ministerstwo Zdrowia zadeklarowało, że decyzja w sprawie ewentualnego odłączenia gliwickiego oddziału Centrum Onkologii zapadnie jeszcze przed wakacjami. Tymczasem gliwiccy samorządowcy dowiedzieli się, że prace nad tą ważną sprawą „nie zostały ponownie wszczęte”.

 

Takie postawienie sprawy może zaskakiwać, bo wydawało się, że wspólne działania wielu środowisk – lekarzy, samorządowców, polityków i mediów, które popierają ideę utworzenia samodzielnego Śląskiego Instytutu Onkologii w Gliwicach, odnoszą powoli zamierzony skutek. – Cieszę się, że minister wykazał dużo dobrej woli i zrozumienia dla tej niezwykle ważnej dla regionu kwestii. Zaznaczył, że konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych analiz, ale decyzja w tej sprawie powinna zapaść jeszcze przed wakacjami – informował marszałek Wojciech Saługa tuż po rozmowach z Jarosławem Pinkasem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Przypomnijmy, że chodzi o uniezależnienie gliwickiego oddziału Centrum Onkologii od centrali w Warszawie. Placówka z Gliwic jest ceniona  przez pacjentów i międzynarodowych specjalistów. Przeprowadza się w niej pionierskie na skalę światową operacje, leczy rocznie ponad 35 tysięcy chorych i udziela ponad 175 tysięcy konsultacji.

 

Do tego gliwicka onkologia bardzo dobrze radzi sobie finansowo. Niestety pieniądze, które mogłaby przeznaczyć na dalszy rozwój i modernizację przekazuje na spłatę długów generowanych przez centralę. Są to niebagatelne środki – dotychczas placówkom w Warszawie i Krakowie przekazano już ponad 82,6 mln zł, a to nie koniec żądań, bo  rękę wyciągnięto już po kolejne 65 mln zł. Ta skarbonka ma jednak swoje dno i, jeśli nic się nie zmieni,  zagrożona będzie płynność finansowa także gliwickiego oddziału.

 

Na szali jest dobro dziesiątek tysięcy chorych, więc nie dziwi szerokie wsparcie społeczne dla placówki z Gliwic. Pod petycją „Tak dla śląskiej onkologii” podpisało się 15 tysięcy osób.

 

Potrzebę uniezależnienia się gliwickiego Instytutu Onkologii od Warszawy od początku popierają władze Gliwic. W marcu prezydent Zygmunt Frankiewicz wraz z miejskimi radnymi ponownie zaapelował do rządu o wydzielenie oddziału gliwickiego ze struktury Centrum Onkologii Warszawie. „Uzyskanie prawnej podmiotowości, a co za tym idzie możliwości samodzielnego podejmowania decyzji o dalszym rozwoju instytutu, pozwoli na pełne wykorzystanie potencjału, którym dysponuje gliwicka jednostka” – czytamy m.in. w apelu przyjętym przez władze samorządowe na ostatniej sesji Rady Miejskiej.

 

Ministerstwo Zdrowia na ten apel odpowiada w sposób dość skomplikowany i pełen prawnych zawiłości, ale czytelna jest konkluzja listu podsekretarza stanu, Marka Tombarkiewicza. „Informuję, że stan faktyczny sprawy nie uległ zmianie. Prace polegające na wydzieleniu z Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie Oddziału w Gliwicach, w celu utworzenia Śląskiego Instytutu Onkologii w Gliwicach nie zostały ponownie wszczęte”.

 

Do wakacji jest jeszcze sporo czasu, ale odnosząc się do terminologii medycznej, warto trzymać rękę na pulsie. Pacjenci mówią dla śląskiej onkologii „Tak”, a co powie rząd?  (źr: UM Gliwice)

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button