RegionWiadomość dnia

Gliwice: Po remoncie wiadukt przy Zabrskiej nadal może się zawalić

Wiadukt przy ul. Zabrskiej w Gliwicach z wierzchu nie wzbudza zastrzeżeń. Prawdziwe oblicze jest jednak pod spodem. Zniszczone przez czas i wciąż lejącą się wodę. Dlatego zdaniem Mariana Jabłońskiego, miłośnika gliwickich zabytków, powierzchowny remont nie wystarczy, żeby ten 100-letni wiadukt był bezpieczny. – Do momentu, kiedy nikt nie zabierze się za naprawdę solidny remont wiaduktu na Zabrskiej, uważam, że czeka nas katastrofa – stwierdza.

Katastrofa, o której mało kto by pomyślał. Bo przez ostatni miesiąc wiadukt był zamknięty z powodu remontu. Wyrywano tory tramwajowe i wylewano nowy asfalt.

Wiadukt jest własnością miasta. Jednak znajduje się nad terenem należącym do PKP. A bez zgody kolei nie wiadomo, kiedy gruntowny remont będzie możliwy. Urzędnicy miejscy prowadzą z koleją negocjacje w tej sprawie. – Z doświadczenia wiemy, że to jest proces długotrwały, dlatego że wiąże się zarówno z wyłączeniami trakcji jak i trudną pracą w obrębie torowiska, które jest czynne – tłumaczy Henryk Małysz z Przedsiębiorstwa Remontów Ulic i Mostów w Gliwicach.

Zdaniem specjalisty od transportu prof. Stanisława Krawca remont nawierzchni przy Zabrskiej koniecznie powinien objąć też naprawę kanalizacji deszczowej. – Jest to w jakimś sensie syndrom współczesnych czasów, kiedy pewnych rzeczy nie robi się we właściwej kolejności. Myślę, że najpierw powinno być odwadnianie, mimo trudności z PKP, bo trudności są do pokonania – mówi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jednak trudności są nie do pokonania nie tylko dla miejskich urzędników, ale też miłośników gliwickich zabytków. Dla tych drugich to nie tylko wiadukt, ale głównie unikat na skalę całego regionu. – To jedyna taka konstrukcja, która pozostała. Dwa takie mosty w samym centrum Gliwic już zniknęły. Zostały zniszczone, zburzone i pocięte – podkreśla Jabłoński. 

Taki los czeka też wiadukt przy ul. Zabrskiej, jeśli zabraknie determinacji ze strony urzędników i dobrych chęci PKP.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button