Gliwice: Spłonęła siedziba firmy Lider Taxi [WIDEO]
Jeżeli to wojna, to ktoś właśnie wytoczył najmocniejsze działa. Dziś, około godziny 7:00 rano spłonęła w Gliwicach siedziba firmy Lider Taxi przy ulicy Daszyńskiego.
Obawiam się o swoje bezpieczeństwo, ponieważ, no kurcze, takie rzeczy to tylko w filmach widziałem. Nie w dniu codziennym – mówi Adam Bajerski, kierowca taksówki Lider Taxi.
To już jest lekka przesada, bo to co się zaczyna dziać i dlaczego takie postępowanie? Po prostu jest to obłęd – mówi Grzegorz Kandora, kierowca taksówki Lider Taxi.
Właściciel firmy Lider mówi otwarcie o konflikcie wśród taksówkarskich firm w Gliwicach.
Myślę, że po tej sytuacji już nie ma wątpliwości do tego, kto za tym stoi. Można powiedzieć, że wojna taksówkarska trwa – mówi Emil Piputa, właściciel Lider Taxi.
Od początku roku w Gliwicach spłonęły 4 taksówki firmy Lider i jedna firmy Sezam. Właściciel Lidera nie chce jednoznacznie wskazywać, kto stoi za dzisiejszym podpaleniem.
Konkurencja z tej samej branży, czyli taksówkarska. Nie jestem w stanie stwierdzić, która konkretnie korporacja – mówi Emil Piputa, właściciel Lider Taxi.
Taksówkarze innych korporacji mają odmienne zdanie twierdząc, że określenie „wojna” pomiędzy nimi to za mocne słowo.
-Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś spalił ich czy coś. Nam oni nie przeszkadzają – mówi Bolesław kierowca taksówki Taxi Raj.
– Nie przeszkadzają?
– Nam kursy nie spadły, wszystko normalnie jest – dodaje Bolesław.
Coś tam człowiek słyszy, ja się w takie rzeczy nie zajmuję, nie bawię się. Ale uważam, że ma być konkurencja zdrowa przede wszystkim. Nie może być chamstwa!– mówi Zenon, kierowca taksówki Taxi Lux.
Według niektórych taksówkarzy – firma Lider mogła narazić się konkurencji nie tylko ze względu na bardzo niskie ceny kursów.
Mają zgodę, z początku nie mieli tych zezwoleń. To wtedy trzeba było ich ścigać za to, bo nie mieli licencji. Trzeba było badania lekarskie, składki odprowadzać. A jeżeli ktoś tego nie robi, to znaczy, że pracuje na lewo – mówi Tadeusz, kierowca taksówki Taxi Raj.
W siedzibie firmy Lider spłonęła dziś pełna dokumentacja dotycząca firmy, laptopy, drukarki, a także materiały reklamowe. Właściciel szacuje straty na kilka tysięcy złotych.
W dniu jutrzejszym będzie tam powołany biegły z zakresu pożarnictwa, który wypowie się co do przyczyny powstania pożaru – mówi sierż. Krzysztof Pochwatka, KMP Gliwice.
Wszystkie sprawy dotyczące taksówek, które w ostatnich miesiącach spłonęły w Gliwicach są w toku. Gliwicka policja jest w trakcie ustalania sprawców.(Radosław Nosal)
szukejcie na swionach Łowców Goroli. rozjebiom w pizdu tych goroli z Gleiwitz co to podpolajom.
I czym teraz będę się wozić
Taksówki były, są i będą…..