RegionWiadomość dnia

Godziny protestu

Dwugodzinny strajk ostrzegawczy i rozmowy bez obecności mediów, które miały wyjaśnić czy ponad 300 pielęgniarek z wodzisławskiego szpitala dostanie wyższe podwyżki. – Dyrektor nie bierze właściwie nas pod uwagę, trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce i musiało dojść do tej akcji, rozmowy po prostu na niczym spoczywają – mówi Iwona Krupska, pielęgniarka. Pielęgniarki skarżą się, że mimo obietnic dostały mniejsze podwyżki niż inni pracownicy szpitala, a dyrekcja unika dialogu. – Dopiero dzisiaj z nami podjęto rozmowy, pod wpływem tego strajku ostrzegawczego, cały tydzień praktycznie miała na podjęcie rozmów i te rozmowy nie zostały podjęte – informuje Jolanta Muskała, Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. – Nikt nie wyraził chęci rozmów, ja jestem cały czas do dyspozycji – odpowiada dr n.med. Henryk Wojtaszek, dyrektor szpitala w Wodzisławiu.

I jak przekonuje dyrektor podwyżki były i to dokładnie w takiej kwocie na jaką zgodziły się obie strony. Pielęgniarkom nie podoba się, że dostały dwa razy mniej niż lekarze. – Czujemy się wszystkie oszukane, dlatego dzisiaj jest nas tak dużo, przyszłyśmy wszystkie prawie, częściowo dziewczyny z dyżurów też doszły – oznajmia Mariola Fijoł, pielęgniarka. Według dyrekcji dwugodzinnego strajku nie odczuli pacjenci. Pielęgniarki, które odeszły od łóżek, zastąpili lekarze. – Ja jestem po 12 godzinach dyżuru, całą noc siedziałam przy monitorach, miałam 4 chorych pod monitorami, od nich się nie da odejść. Ja wychodzę do toalety, to musi ktoś za mnie przyjść, każdy lek trzeba sprawdzić 3 razy. Ja jestem o 2 w nocy zmęczona, nie mogę sobie pozwolić na pomyłki, za to nam trzeba zapłacić – żali się Krystyna Jura, pielęgniarka.

Zapłacić więcej niż do tej pory. Przeciętne wynagrodzenie pielęgniarki w tym szpitalu, to niewiele ponad 1,5 tysiąca złotych. Wywalczone kilka miesięcy temu 70 złotych to według pielęgniarek za mało. – Ja mogę być bardzo dobrym dyrektorem dla załogi i dzisiaj podpisać jakich podwyżek sobie życzą, ale podejrzewam, że w lipcu byłaby to ostatnia wypłata – stwierdza dr n.med. Henryk Wojtaszek, dyrektor szpitala w Wodzisławiu.

Na najbliższe dni zaplanowano kolejne negocjacje, ale jeśli te nie przyniosą kompromisu, pielęgniarki mogą odejść od łóżek nie tylko na dwie godziny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button