Górnik Zabrze przed meczem z Pogonią Szczecin

1:0 z MKS-em Kluczbork, 1:0 z Sandecją Nowy Sącz, 0:0 z Flotą Świnoujście i 1:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Tak grał Górnik w ostatnich 4 spotkaniach. Bilans niby doskonały, ale… – Zdajemy sobie sprawę, że nie gramy na miarę naszych możliwości. Wyniki są lepsze, jak gra – stwierdza Paweł Strąk, Górnik Zabrze.
Zwłaszcza w ostatnich dwóch spotkaniach “trójkolorowi” mieli niesamowite szczęście. W meczu z Sandecją zabrzan w ostatniej minucie uratowała poprzeczka, w Kluczborku beniaminek zepchnął Górnika do głębokiej defensywy, ale nad zespołem Ryszarda Komornickiego czuwały chyba anioły. Górnik wygrywa skromnie, a duży w tym udział pomocnika Piotra Madejskiego. Lewonożny zawodnik zasługuje na pochwały tym bardziej, że od kilku kolejek gra pomimo kontuzji. – Mam jakiś problem z piętą. Robiłem USG – wyszło podejrzenie pęknięcia kości. Potem zrobiono mi rezonans magnetyczny, który wykazał, że wszystko jest okej. I tak borykam się z tym od meczu z Wisłą Płock do dziś. Jak nie na zastrzykach, to na tabletkach… – przyznaje zawodnik. Madejski prawdopodobnie wystąpi także w spotkaniu z Pogonią Szczecin.
“Górnicy” chcą wygrać po raz kolejny. Wygrać w końcu w dobrym stylu. Początek spotkania przy Roosevelta, jutro o 18:30.