Region

Gry więzienne

W skupieniu, nie bez emocji – raz na kwartał więźniowie z bytomskiego aresztu mogą dać się ponieść muzyce. I choć więźniowie doceniają dźwięki fletni pana, w skrytości ducha marzą o czymś więcej. Na liście muzycznych życzeń oprócz zespołów hip-hopowych pojawiają się też zagraniczne gwiazdy, śląskie zespoły dance, a nawet kabarety. Jednak muzyczne życzenia nie prędko zostaną spełnione, bo nie ma pieniędzy na rozrywkę w więziennictwie.

Funkcjonariusze odpowiedzialni za powrót osadzonych na społeczne łono marzą tylko o jednym. – Nie będę zmuszony do tego, żeby znaczną część energii mojej, moich pracowników, psychologów i wszystkich zainteresowanych procesem readaptacji społecznej, wykorzystywać na poszukiwanie osób, które mogłyby to czynić charytatywnie – stwierdza kpt. Szymon Siedlecki, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Bytomiu.

Charytatywnie dla więźniów gra natomiast Artur Thomas, który do Bytomia przyjeżdża od kilku lat. Jak mówi – ze zgrzytem więziennego zamka już się oswoił i chce teraz muzyką łagodzić więzienne obyczaje. – Kiedy patrzę na ich reakcję, te lody się przełamują i później człowiek już nie zauważa otaczającego go świata. Bo można powiedzieć, że to jest taki mały świat tutaj – wyznaje Thomas.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button