Już cztery osoby, u których zdiagnozowano grypę, zmarły. Trzy ofiary grypy to mieszkańcy naszego województwa. Grypa na Śląsku atakuje z pełną mocą. Poziom zachorowalności w kraju porównuje się z zeszłorocznym.
Od dłuższego czasu mam bóle mięśni, głowy, temperaturę 38,5, no czuję się bardzo źle – przyznaje Andrzej Mitręga.
Objawy podręcznikowe – grypa. O tej porze roku wirusy atakują najczęściej i mogą być śmiertelnie niebezpieczne. W ubiegłym tygodniu w wyniku powikłań pogrypowych zmarły 4 osoby – 3 mężczyzn to mieszkańcy województwa śląskiego. Dwaj w wieku 60 lat i jeden lat 88. Tylko u jednego z tych mężczyzn zdiagnozowano inne choroby przewlekłe.
Dwóch z nich mieszkało w Bielsku-Białej, jeden – w Raciborzu. Mężczyźni przechodzili grypę typu B, czyli pojawiającą się wyłącznie u ludzi. Jedynym sposobem na zabezpieczenie się przed nią jest szczepionka.
Odporność zaczyna się budować po 7 dniach od momentu przyjęcia takiej dawki szczepionki, znajdujemy się teraz w szczycie zachorowań na grypę i przypadki grypopodobne. Skorzystanie z tej formy profilaktyki jest najprostsze i najbardziej zalecane.
Mimo to zainteresowanie szczepieniami jest znikome. W województwie śląskim zaszczepionych jest jedynie 2% mieszkańców. Reszta postanowiła zaryzykować walkę z chorobą. NA pierwszej linii frontu jak zwykle lekarze.
– Jeżeli jest na przykład przeziębienie, dochodzi do ropnych wydzielin z nosa, czy podwyższenia gorączki, czy osłabienia, należy zawsze zwrócić się do lekarza, dlatego, że wtedy może być również nadkażenie bakteryjne i należy wdrożyć antybiotykoterapię – tłumaczy dr n. med. Jolanta Jefimiuk- Chęcińska, lekarz pierwszego kontaktu z TOMMED.
W minionym tygodniu w województwie śląskim odnotowano 22 tys. zachorowań na grypę i jej pochodne. Nie ma mowy jednak o epidemii. Zapadalność od kilku tygodni rośnie i jest aktualnie porównywalna z grypą z ubiegłego roku, a była ona najwyższa od 5 lat.(Martyna Mikołajczyk)