Grypa w Czeskim Cieszynie

Sytuacja w polskiej szkole podstawowej w Czeskim Cieszynie rzeczywiście była alarmująca. – Z dnia na dzień przybywało dwudziestu, każdy dzień trzydziestu uczniów mniej było, dlatego bez sensu było ciągnąc dzisiaj dzieci do szkoły – przyznaje Marek Grycz, dyrektor placówki. Stąd cisza na szkolnych korytarzach i puste klasy. Dziś do szkoły przyszli wyłącznie nauczyciele. Ale nie tylko w tej szkole brakowało dziś uczniów. – Wiem, że w innych polskich szkołach podstawowych polskich na Zaolziu, których ogółem jest jedenaście też sytuacja nie jest najlepsza, bardzo dużo dzieci choruje – stwierdza Józef Szymeczek z Kongresu Polaków w Republice Czeskiej.

Większość z nich ma kaszel, katar i gorączkę. Zachorowań z dnia na dzień przybywa, ale w Czeskim Cieszynie nikt mówi o epidemii. – Na razie nie podejmujemy żadnych środków bezpieczeństwa, nie ma paniki, raczej urząd miejski nie podejmuje tutaj kroków – mówi Stanisław Folwarczny, zastępca burmistrza Czeskiego Cieszyna.

Kroki w kierunku zabezpieczenia się przed chorobą robią za to mieszkańcy Zaolzia. Ale jak twierdzą władze miasta, ulice Czeskiego Cieszyna nie muszą od razu opustoszeć. – Nie ma jakiś specjalnych obaw, bo wiemy, że te wypadki śmiertelne, które się pojawiają to zawsze jest komplikacja z inną, poważniejsza chorobą – podkreśla Folwarczny.

Jesienna grypa siejąca pustki w murach szkoły nie niesie za sobą takiego niebezpieczeństwa. Dużo groźniejszy jest wirus A/H1N1, który dotarł już do Cieszyna. – Jedna taka osoba przebywa na oddziale zakaźnym Szpitala Sióstr Elżbietanek w Cieszynie i jest to mieszkaniec powiatu cieszyńskiego – przyznaje Teresa Wałga z Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Cieszynie.

Na szczęście u południowych sąsiadów to odosobniony przypadek tej grypy. I walczyć trzeba jedynie z jej jesienną odmianą. – Zobaczymy co będzie w środę, ja wierzę, że te pięć dni może pomóc, że znaczna grupa dzieci wróci do szkoły – uważa Grycz.

Pięć dni na powrót do zdrowia ma ponad stu uczniów z polskiej szkoły. Ale dziś trudno przewidzieć czy ich liczba jeszcze nie wzrośnie.