Kraj

Grzegorz Schetyna: Nie było to proste, ale udało się zrobić klin między Platformą a PiS-em

Nie było to proste, ale udało się zrobić klin między Platformą a PiS-em. To bardziej jest pas, z jednym miejscem na dole, do trzech wyżej – po dwa i trzy miejsca wyżej. Razem piętnaście miejsc, jedno na dole. Klub Platformy Obywatelskiej zrezygnował z jednego miejsca i to jest miejsce dla pani przewodniczącej, dla pani poseł Kluzik-Rostkowskiej. Taka była sugestia, żeby nie sadzać przewodniczącej klubu Polska Jest Najważniejsza w tym segmencie trójosobowym z PiS-u, rozumiem, że tam mogłoby być za dużo emocji.

Zapytany, czy chodziło o to, aby Joanna-Kluzik nie siedziała obok Jarosława Kaczyńskiego, odpowiedział: – Dokładnie tak. Taka była sugestia i ją przyjąłem. (…) Stwierdziła, że tak jest lepiej, że jeżeli to jest możliwe, to woli tę trójkę z posłami Platformy.

Grzegorz Schetyna powiedział, że wynik wyborczy PSL był zaskakująco dobry i wzmacnia pozycję Waldemara Pawlaka i PSL w koalicji rządzącej. – Nie, no jest wysokiej klasy politykiem, zawodnikiem politycznym, pierwszoligowym i ekstraklasowym, bo nikt się nie spodziewał, że – mało kto się spodziewał, że przekroczy, że uzyska tak dobry wynik, a jeżeli jeszcze ktoś by powiedział przed wyborami, że on przeskoczy, czy będzie miał wynik lepszy niż Sojusz Lewicy Demokratycznej w wyborach do sejmików, to nikt by w to nie uwierzył, naprawdę nikt. A to się stało i to jest takie bardzo budujące, potwierdzające, czy wzmacniające pozycję Pawlaka i PSL na scenie politycznej. (…) I w koalicji też, oczywiście tak.

Marszałek Sejmu powiedział, że zaproszenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaskoczyło zarówno jego, jak premiera Tuska. Jego zdaniem można było tej sytuacji uniknąć. – Tak, byłem zaskoczony tym. Bardzo zaskoczony, tak bym powiedział. (…) Później, już w czasie samej rozmowy i tej trzygodzinnej debaty, zresztą bardzo ciekawej już nie, bo sam fakt zaproszenia był dla mnie, tak jak powiedziałem, zaskakujący, nie spodziewałem się tego ze strony Bronisława Komorowskiego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Zapytany czy był wściekły i jak zareagował premier Tusk, odpowiedział: – Nie, raczej byliśmy zaskoczeni, bo to obaj się dowiedzieliśmy o tym i rozmawialiśmy z samego rana i nie spodziewaliśmy się takiego, ale też nie chcieliśmy robić, bo jeżeli jest zaproszenie i ono jest upublicznione no to jest już pewien fakt polityczny, więc trzeba to godnie przyjąć i sobie z tym poradzić. Zostawiam to. Nie wiem czy można powiedzieć, że to była racja, to było pokazanie pewnego pomysłu, pewnej filozofii podejścia też do relacji polsko-rosyjskich, ja bym tego nie zrobił. Ja uważam, że należało zaprosić, jeżeli była taka wola ze strony prezydenta Komorowskiego, wszystkich prezydentów i premierów, ale już od czasów naprawdę III Rzeczpospolitej, czyli wolnej Polski i w ten sposób uniknąłby zaproszenia Jaruzelskiego. Chciał go zaprosić – zaprosił, to była odważna decyzja.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button