Region

Gwiazdy przyjadą do Spodka na Rawę

W tym roku sprzedaż biletów rozpocznie się wyjątkowo wcześnie,  bo jeszcze w marcu. Piotr Zalewski bilet na Rawę kupuje w ciemno już od trzydziestu trzech lat. – To było coś niesamowitego, te lata 80., bo widziało się tam to, co w zasadzie najważniejsze w polskim bluesie. Później – w latach 90., to byłem powalony, gdy przyjechali artyści czarnoskórzy z najwyższej półki – wspomina Piotr Zalewski, fan muzyki bluesowej i rockowej.

To właśnie tych stara się zawsze uwiecznić w obiektywie Krzysztof Szafraniec. Cieszy go fakt, że po nieco chudszych latach festiwal znów złapał wiatr w żagle. – W pewnym momencie faktycznie, Rawa zaczęła się sama powtarzać. Powtarzalność nazwisk, jakby też z tej gorszej półki te nazwiska. Uważam, że od przedostatniej edycji jakby zaczęło iść ku lepszemu – stwierdza Krzysztof Szafraniec, fotograf. W zeszłym roku na polskiej ziemi wylądował król bluesa i soulu – Robert Cray. W tym roku ma być równie ciekawie.

 Festiwalowi od samego początku kibicuje dziennikarz muzyczny Wojciech Zamorski. Cieszy go zawsze widok zaskoczonych muzyków zza wielkiej wody. – Wyjeżdżają naprawdę poruszeni reakcją publiczności i mimo wszystko frekwencją. Nie łudźmy się, że w Stanach dziesiątki tysięcy fanów przybywają na każdy bluesowy festiwal, mimo że to jest ich muzyka, a nie nasza – mówi. Choć Polacy pokochali ją równie mocno. Dlatego niektórzy artyści bardzo chętnie do Spodka wracają. – Każda wizyta w waszym kraju mnie elektryzuje. To jest wyjątkowe miejsce i festiwal. Znakomici artyści i świetna energia wśród publiczności, naprawdę się cieszę, że wróciłem – mówi Eric Sardinas, gwiazda ubiegłorocznej Rawy Blues. Poza jednym come-backiem w tym roku same premiery.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button