Halę walcowni cynku w Szopienicach czeka ruina

Z hutniczego kompleksu, którego początki sięgają 1834 roku, poza ruinami zostały jeszcze trzy budynki: dyrekcji, wieża ciśnień i walcownia cynku. Barbara Klajmon, wojewódzka konserwatorka zabytków, ocenia, że walcownia to jedyne w województwie śląskim miejsce z oryginalnymi maszynami i całą linią produkcyjną.
– Budynek hali też jest imponujący – mówi Klajmon, która bezskutecznie zabiegała, by miasto przejęło obiekt. Niestety w odpowiedzi usłydzała, że nie ma na to pieniędzy, bo w Katowicach planowane już są inne duże inwestycje.
Bolesław Błachuta, miejski konserwator zabytków w Katowicach potwierdza: – Miasto nie może się angażować w takie przedsięwzięcie ze względu na finanse.
Więcej na: Katowice.gazeta.pl