Handel ludźmi

Ofiarą handlu może być każdy z nas dlatego, że osoby, które werbują do handlu ludżmi mają metody werbunku odpowiednie dla każdej grupy społecznej – opowiada Magdalena Lasota ze Stowarzyszenia na Rzecz Pomocy Dziewczętom i Kobietom.
Udało nam sie dotrzeć do ludzi, którzy zajmują się tym procederem. Mężczyzna, który od wielu lat pracuje jako sutener przekonywał, że nie widzi nic złego w werbowaniu kobiet do prostytucji. – Jeżeli ona chce pracować i pan za to, że ją przyprowadził do pracy dostaje jakieś pieniądze. To nie wiem czy to można nazwać handlem, bo pan dostaje pieniądze i pana już nic nie obchodzi.
Jednak Policja nie ma wątpliwości takie tranzakcje to właśnie handel ludźmi. Jednak przeciwdziałanie jemu jest wyjątkowo trudne. Osoby, które dotyka ten problem nie chcą z nami wspólpracować, to nasze działania przeciągają się w czasie są długofalowe. Dopiero praca operacyjna przynosi efekty po paru miesiącach – tłumaczy Piotr Bieniek, KWP w Katowicach.
Zazwyczaj te kobiety nie tyle nie chcą współpracować co po prostu nie potrafią. Dlatego Stowarzysznie na Rzecz Pomocy Dziewczętom i Kobietom zajmujące się między innymi handlem ludżmi prosi o kontakt wszystkie osoby, które są ofiarami tego procederu lub mają jakieś informacje na ten temat.
Pomocy można szukać pod numerem zaufania 694-489-187 albo w biurze stowarzyszenia na ulicy Kraśińskiego 21 w Katowicach.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat w Polsce trzy tysiące osób zostało uprowadzonych i sprzedanych do agencji towarzyskich. Eksperci przekonują, że do większośći porwań doszło właśńie w okresie letnich wakacji.