Historia wielkiej namiętności już wkrótce w TVS

“Pasion Morena” to historia pełna miłości, zdrady i namiętności w bajkowych pejzażach. Dlatego od września w TVS-ie wielkich emocji na pewno nie zabraknie. – Młoda, piękna, utalentowana i zdradzona kobieta szuka wyzwolenia w dżungli. Tam spotyka młodego, równie utalentowanego i podobno bardzo przystojnego mężczyznę – zdradza szczegóły Jacek Swoboda, sekretarz programowy w telewizji TVS. Co dalej? Widzowie będą mogli przekonać się już niebawem.
Telenowela, zanim jeszcze pojawiła się na małym ekranie, już podbiła serca widzów. Powstała nawet strona internetowa poświęcona przygodom pięknej Moreny. Co chwilę pojawiają się na niej komentarze tych, którzy czekali na premierę tego serialu. – Widzowie praktycznie codziennie dzwonią, codziennie też jest jakiś e-mail z zapytaniem, kiedy będzie serial – przyznaje Marta Piotrowska z działu kontaktu z widzami w telewizji TVS. A będzie już pierwszego września. – Zainteresowanie jest bardzo duże. Forum na stronie wręcz pęka w szwach. Dyskusja rozgorzała bardzo gorąca, ale myślę, że na dobre zacznie się dopiero, jak zaczniemy emitować serial – dodaje Piotrowska.
Miłośnicy telenowel nie mają wątpliwości – to będzie hit. – To było dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Parę odcinków oglądałem w internecie z meksykańskich stron. Interesująca fabuła, bardzo ciekawa obsada, no i interesujące wątki. Na pewno będzie się dużo działo – uważa Paweł Kondrat, miłośnik telenowel.
Tak, jak działo się, gdy w 2008 roku TVS wyemitował śląską wersję “Niewolnicy Isaury”. Ci, którzy ją tworzyli, byli pewni, że o miłości mówić można w każdym języku. – Ci ludzie tak samo odczuwają jak my, chociaż mieszkają w Brazylii – mówiła wówczas Joanna Bartel, aktorka.
Za to wielu tych, co mieszka w Polsce, takie seriale kocha – nie mają wątpliwości socjolodzy. – Ci, którzy mają być dobrzy to są bardzo dobrzy, anielsko dobrzy. Ci, którzy mają być źli, są diabelsko źli. W związku z tym to wszystko jest poukładane. Wszystko jest na swoim miejscu – wyjaśnia dr Bogdan Pliszka, socjolog.
Ale nad tym, żeby tak było, czuwa sztab ludzi. Przede wszystkim scenarzystów, którzy dbają o to, by serial był nie tylko oglądany, ale przede wszystkim kochany. – Kluczowym problemem jest stworzenie takich postaci, które będą budziły emocje, czyli takie postawienie konfliktów i takie skierowanie między siebie postaci, żeby te emocje można było generować w jak najdłuższym okresie czasu, przez jak największą liczbę odcinków – tłumaczy Andrzej Tuziak, scenarzysta.
Jedno jest pewne: przez 185 odcinków “Pasion Morena” tych, którzy takie historie kochają, o 16:35 od telewizora oderwać będzie naprawdę trudno.