RegionWiadomość dnia

Historyczne chwile polskiego tenisa. Radwańska i Janowicz w półfinale Wimbledonu!

Jeszcze trzy lata temu reprezentował barwy bytomskiego klubu. Dziś z kortu podnosi miliony, a jego grę obserwują kibice na całym świecie. Wiernym fanem Jerzego Janowicza jest Szymon Wieczorek. Dla niego Jerzyk jest wzorem do naśladowania. – Jest to zdecydowanie inspiracja do dalszej gry. Dodaje nam to motywacji i pokazuje, że jest to możliwe do osiągnięcia.  Dwoje naszych rodaków zagra w półfinale najbardziej prestiżowego turnieju na świecie. Agnieszka Radwańska powalczy o powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu, jakim była gra w finale. Męski tenis do tej pory takich osiągnięć nie miał. – Jest to wielkie osiągnięcie zarówno dla Łukasza, jak i Jerzego, ale w ogóle dla całego polskiego tenisa. Jeszcze nigdy w historii nie zdarzyło się coś takiego, że ćwierćfinał Wielkiego Szlema jest między Polakami – oznajmia Przemysław Filipek, tenisista.

Do tej pory Kubot i Janowicz kilka razy w ciągu roku wspólnie przygotowywali się do występów w reprezentacji Polski. Zdaniem ekspertów, tak dobre wyniki zwłaszcza młodszego z nich były tylko kwestią czasu. – Jest to na pewno coś fajnego obejrzeć osobę, z którą odbijało się piłkę. Charakter Jurka jest niesamowity, jego waleczność i to jak radzi sobie ze stresem w takich ciężkich sytuacjach to naprawdę czapki z głów – podkreśla Mariusz Kozica, trener Akademii Legia Warszawa. Czapki z głów również przed Agnieszką Radwańską. Najlepsza polska tenisistka ma szansę przejść do historii. Jeszcze żaden Polak nie wygrał seniorskiego Wimbledonu. – Można mówić, że nie ma Williams, Szarapowej i kogoś tam jeszcze, ale Agnieszka musi się skupić przede wszystkim na następnym meczu. To jest teraz dla niej najważniejsze – uważa Klaudia Jans-Ignacik, tenisistka.

Radwańska jest najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką w półfinale turnieju. – Nie ma człowieka, który by nie powiedział, że nasza Agnieszka nie ma szans być pierwszą rakietą na świecie. Teraz jest czwarta, ma dobrą pozycję wyjściową, a teraz na tych kortach Wimbledonu jest w stanie zdobyć tytuł mistrzyni i to jest coś – zaznacza Barbara Olsza, były mistrzyni Polski w tenisie. Nie byłoby tego sukcesu gdyby nie upór i determinacja rodziców. Bez pieniędzy trudno jest tu się wybić. Dlatego w poszukiwanie następców Radwańskiej i Janowicza zaangażował się Śląski Związek Tenisowy.  – Oby to tylko przełożyło się na większe fundusze dla klubów, jak i dla całego związku. Wtedy na pewno nie będziemy się tak cieszyć jak w tym roku, tylko te sukcesy będą coraz częstsze – mówi Dariusz Łukaszewski, prezes Śląskiego Związku Tenisowego.

I coraz rzadziej o tenisie będzie się mówiło, że jest sportem niszowym.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button