Hobbit na święta. Boże Narodzenie w kinie
Niekoniecznie samemu w domu, przy niezmiennie tych samych propozycjach. Właściciele kin podburzają do ogólnopolskiego pospolitego ruszenia przeciwko świątecznej filmowej nudzie, otwierając na ten czas swoje podwoje. – Właśnie się zastanawiałem, bo kumpel już zarezerwował bilety na Hobbita, ale jeszcze nie wiem, jak to będzie dokładnie. Myślę, że to nie jest jakiś całkiem zły pomysł – stwierdza Mateusz Maciążka, miłośnik kina.
Pomysł, dzięki któremu ich zdaniem nie tylko można zabić świąteczną rutynę, ale przede wszystkim spalić podczas spaceru do kina nieco zbędnych kalorii. – W Wigilię zachęcamy, aby spędzić ten wieczór rzeczywiście w rodzinnym gronie, podczas rodzinnego spotkania, kolacji. Natomiast już w kolejne dni zapraszamy – mówi Anna Czarnota, Multikino Katowice. – Myślę, że wszystko się zmienia. Jak najbardziej w kinie można się spotkać ze znajomymi. Poza tym można obejrzeć coś dobrego – stwierdza Beata Piotrowska-Michalska, kino Światowid w Katowicach.
W kinie na spotkanie z dobrze wszystkim znaną sympatyczną rodzinką Grizłoldów i pomysłowym Kevinem nie ma szans. Ich miejsce zająć ma między innymi sympatyczny bałwan Olaf z przyjaciółmi oraz dobrze już wszystkim znany hobbit Bilbo Baggins razem z Gandalfem i trzynastoma krasnoludami. Ekranizację ich poprzednich przygód tylko w Polsce obejrzało ponad milion widzów. Tym razem film zapewniać ma jeszcze większe doznania, dzięki zastosowanej przy jego produkcji najnowszej technologii. – Jeśli zamkniemy oczy, to dźwięk na pewno będzie otaczał nas w taki bardzo namacalny sposób. To jest ta największa innowacja. Rzeczywiście można w taki wyjątkowy sposób się zanurzyć – podkreśla Anna Czarnota, Multikino Katowice.
– Ten okres świąteczny powoduje w nas chęć poczucia ciepła, radości. Nie oczekujemy jakiś wielkich emocji, wzruszeń, tylko proste emocje – mówi Tomasz Buczyński, Kosmos. Emocje, które właściciele kin postanowili dostarczyć nie tylko w święta, ale także w sylwestrową noc. – To nie tylko zabawa przed ekranem, również w holu kina, ciepły poczęstunek, lampka szampana. To wszystko, co wiąże się z sylwestrem – mówi Tomasz Buczyński, Centrum Sztuki Filmowej. Propozycja, która choć u wielu cały czas wywołuje niemałe zdumienie, tu od lat cieszy się na tyle dużym zainteresowanie, że konieczne było wprowadzenie limitu gości.
Na taką formę spędzania sylwestrowej nocy tylko w katowickim Centrum Sztuki Filmowej, czy kinie Światowid decyduje się przeszło 200 osób. – Musieliśmy zostawić chatę wolną naszej córce, która też baluje. Mąż szczególnie uwielbia komedie romantyczne, więc stwierdziliśmy, że seans będzie właściwy – mówi Katarzyna Rot, bawiła się na sylwestrze w kinie. – Ludzie mają różny wybór. Eleganckie bale w eleganckich sukniach, możliwość spędzenia sylwestra przed Spodkiem w plenerze, możliwość w zaciszu domowym, a kino to jest jeszcze coś innego. To połączenie trochę zabawy z obejrzeniem filmów, czyli kolejny jakiś tam wybór – mówi Adam Pazera, kino Światowid w Katowicach. Bo jak mówią właściciele kin, czasami by poczuć prawdziwe emocje, warto wyrwać się z tak zwanego mainstreamu.