Hokeiści zagrali charytatywny mecz dla 7-letniego Adriana

Wynik tego meczu był nieważny, bo to tak naprawdę był to mecz do jednej bramki. By pomóc Adrianowi. Adam Bagiński wystawił na aukcję koszulkę oraz złoty medal Mistrzostw Polski z 2005 roku. – Te rzeczy są dla mnie bezcenne. To jedyny złoty medal, natomiast w koszulce grałem najważniejszy mecz w swoim życiu, ale zdecydowałem się pomóc Adrianowi. Fajnie, bo akcja się toczy i można zebrać całkiem duże pieniądze – stwierdza zawodnik GKS-u Tychy. Pamiątki można licytować jeszcze przez pięć dni.
Potrzeby chłopca są ogromne, bo leczenie jest bardzo kosztowne. Jego dzień, oprócz szkoły, wypełniają wielogodzinne rehabilitacje. Adrian ma dopiero 7 lat, ale w szpitalach był już 20 razy. Ma za sobą kilka poważnych operacji. Chłopiec choruje na dziecięce porażenie mózgowe i padaczkę. Na meczu gwiazd na jego gwiazdkę być nie mógł. – W ogóle nie byliśmy na żadnym meczu. Szczerze mówiąc babcię nie interesują zbytnio mecze, ale jeżeli byłaby taka możliwość to bym z Adrianem bardzo chętnie poszła, bo dla niego byłaby to ogromna radość – mówi Cecylia Just, babcia Adriana.
Dzięki pomocy kibiców GKS-u Tychy do puszek trafiło ponad 2,5 tysiąca złotych. – Bardzo dużo ludzi jest zorientowanych, wiedzą na czym polega akcja i nie trzeba im tego przybliżać – przyznaje Tomasz Błasz, wolontariusz.
Mecz rozegrano w piątą rocznicę zdobycia przez klub mistrzostwa Polski. – Fajnie, że w Tychach zorganizowano taki mecz i oby takich było więcej, bo będzie to z pożytkiem dla wszystkich – uważa Mariusz Czerkawski. A organizatorzy spotkania gwiazd, na piątkowym meczu nie zamierzają poprzestać. – Jest jeszcze kilka firm, które bezpośrednio przekażą pieniądze na fundację, która pomaga w zbierani pieniędzy dla Adriana. Jest to coś wyjątkowego i już teraz jestem pod ogromnym wrażeniem, bo w jakiś sposób w sercach tyszan zagościła ta akcja – twierdzi Karol Pawlik, dyrektor GKS-u Tychy.
Łukasz Sokół kilka lat temu zamiast walczyć z rywalami, walczył z chorobą. Obrońca tyskiego GKS-u miał ostre zapalenie trzustki. – W ciężkich chwilach każda pomoc jest ważna. Wiadomo, że nie tylko finansowa, ale głównie psychiczna. Liczy się to, że ktoś zwraca uwagę na jego osobę. Ja na pewno nie miałem tak ciężko, ale takie rzeczy są ważne – podkreśla. Hokeiście udało się wygrać z chorobą. Szansę na to ma również Adrian, ale to zależy nie tylko od niego i lekarzy.
Każdy z nas może włączyć się do akcji pomocy Adriankowi. Wystarczy dokonać wpłaty na konto fundacji „Cicha Nadzieja” na numer: 72 2490 0005 0000 4500 8950 5735 koniecznie z dopiskiem „Dla Adrianka Bucha”.