Horror na dwóch kółkach

Jeździ się ciężko, a czasami bardzo ciężko. Mirosław Just razem z synem spędza wakacje na rowerze. Niestety przejazd przez miasto to dla dziecka zatrudne wyzwanie. Jedynym miejscem, gdzie syn może spokojnie pojeździć jest miejski park. – No w końcu dzieci muszą gdzieś jeździć. W samym parku to to jest mało miejsca, poza tym dzień dwa i dziecku też się to staje nudne. Trzeba by jechać gdzieś dalej. Tras mamy mało i raczej więcej nie będzie.
Brak tras rowerowych to jeden z problemów. Ale urzędnicy uznali że ważniejszy jest inny brak stojaków rowerowych. – To jest tak jak z parkingami dla samochodów, po prostu nie ma ich gdzie stawiać. Trudno jest się poruszać rowerem po mieście jak chcemy wejśc do sklepu czy coś.
Pomysł spodobał się w Starostwie Powiatowym, które zastanawia się nad rozszerzeniem akcji. – Zaproponowaliśmy wszystkim wójtom, burmistrzom z powiatu tarnogórskiego, żeby na terenach miejskich też taki stojak stosować – powiedział Józef Korpa, starosta powiatu tarnogórskiego.
Pieniadze na stojaki w Tarnowskiech Górach są, nie ma ich za to w Radzionkowie. Miasto miało otrzymać prawie pół miliona Euro na budowę tras rowerowych na Księżej Górze. Władze województwa nie chcą jednak realizacji projektu, bo według nich obejmował zbyt mały teren. – To jest totalne nieporozumienie. Księża Góra jako jedyne takie wzniesienie w obrębie Bytomia, Piekar Śląskich i powiatu tarnogórskeigo otoczone 400 tysięczną aglomeracją powinna być zagospodarowana ścieżkami rowerowymi – oznajmił Gabriel Tabor, burmistrz Radzionkowa.
Powinna, ale na razie nie będzie. Miasto samo nie wyłoży pieniądzy na realizację projektu, a znalezienie funduszy napewno potrwa. Urzędnicy są mimo to optymistami. – Sądzę, że w najbliższych 5 latach drogi rowerowe i ścieżki rowerowe na całym Górnym Śląsku będą bardziej widoczne – dodał Józef Korpa.