Horror w Zabrzu – 44-latek chciał wysadzić w powietrze budynek
Była godzina 2.07, kiedy dyżurny Straży Pożarnej poinformował dyżurnego Policji o zgłoszeniu dotyczącym przecięcia rury gazowej oraz planie spowodowania wybuchu budynku przy ulicy Grzybowskiej 59. Praktycznie w tej samej chwili do dyżurnego Policji zadzwonił jeden z mieszkańców wskazanego budynku potwierdzając informację o wyczuwalnym w całym budynku zapachu gazu. Jednocześnie zgłaszający interwencję poinformował, że rozmawiał na klatce schodowej z sąsiadem, który zalecił mu zabranie rodziny i opuszczenie budynku. Na miejsce interwencji udały się patrole policyjne, strażacy. Wezwano także pogotowie gazowe oraz ratowników medycznych.
Po przyjeździe na miejsce przystąpiono do ewakuacji mieszkańców oraz zakręcenia zaworu z dopływem gazu. W trakcie przeprowadzania tych czynności na klatce schodowej budynku pojawił się sprawca zdarzenia. Mężczyzna w jednej dłoni trzymał zapalniczkę, w drugiej natomiast kuchenny nóż, którym skaleczył się w szyję. Policjanci dokonali obezwładnienia napastnika, którym okazał się 44-letni mężczyzna. Po wejściu do mieszkania sprawcy zdarzenia potwierdzono, że rura gazowa posiada nacięcie poziome długości 3 cm.
Sprawca zdarzenia został przewieziony do szpitala w Zabrzu Biskupicach, gdzie lekarze udzielili pacjentowi pomocy medycznej, a następnie przetransportowali go do szpitala psychiatrycznego w Toszku.
Dziś mieszkańcy budynku przy ulicy Grzybowskiej mogą opowiadać o szczęśliwym zakończeniu nocnego horroru. Przez jakiś czas przypominać będzie im o tym brak gazu. Co spowodowało takiego zachowanie 44-latka nie wiadomo.