Region

Ich życie wraca do normalności. Bytomski Karb się podnosi

Prace przy budowie kolejnych domów, w których zamieszkają poszkodowani w zeszłorocznej katastrofie budowlanej w Bytomiu, nabierają tempa. Z dzielnicy Karb ewakuowano blisko pół tysiąca osób. Większość z nich już mieszka w nowych domach. – To mieszkanie, to jest jakiś taki promyczek, jakiegoś słońca, jaki wszedł w nasze życie, bo po takich tragediach coś dobrego nas w końcu spotkało – mówi Władysława Noga, dostała nowe mieszkanie.

W budynku przeznaczonym do rozbiórki wciąż mieszka sto trzydzieści osób. Jeśli ściany wytrzymają, ostatni z nich do nowych mieszkań przeniosą się pod koniec czerwca. Chyba, że wcześniej stan techniczny budynku gwałtownie się pogorszy. – Co dwa tygodnie regularnie w obecności przedstawiciela zarządcy, jak i przedstawiciela kopalni dokonujemy przeglądu tych budynków jeszcze użytkowanych – informuje Elżbieta Kwiecińska, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytomiu. Niektórzy mieszkają tu od kilkudziesięciu lat. Gdyby mieli wybór, wcale by się nie przeprowadzali. – Gdy się tyle lat mieszka i teraz na starość się ma przeprowadzać, to chyba łza się w oku kręci. Przykro jest – mówi jeden z mieszkańców.

W hotelach przygotowanych dla mieszkańców zaraz po katastrofie budowlanej, przebywa już tylko jedenaście osób. Co ciekawe, gdyby chcieli, mogliby się przenieść do mieszkań przygotowanych przez miasto. Tyle, że za hotel płaci Kompania Węglowa, więc mieszkańcom nie śpieszno się wyprowadzać. – Jest do dość komfortowa sytuacja, nie wiąże się z opłatami po stronie rodzin. Postaram się, by doprowadzić do rozwiązania tego tematu – deklaruje Piotr Koj, prezydent Bytomia.

Karbiem w dalszym ciągu interesuje się Wyższy Urząd Górniczy. Od momentu katastrofy WUG monitoruje sytuację pod budynkami, w których jeszcze mieszkają ludzie. – Prowadzona jest obserwacja geologiczna, i w tym momencie nie mamy żadnych sygnałów, które by mówiły, że sytuacja w jakikolwiek sposób może zagrozić tej kamienicy – informuje Jolanta Talarczyk, rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego. Jednak w środę późnym wieczorem Bytomiem i okolicznymi miastami wstrząsnęło ponownie. Tym razem o sile ponad trzech stopni w skali Richtera.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button