Idziesz się zaszczepić? Nie bierz szczepionki ze sobą
Szczepionki można na receptę kupić w każdej aptece. Nie w każdej przychodni można się jednak nimi zaszczepić. Bo podobno co ważne nie zawsze prosto z apteki, pacjenci trafiają do przychodni. – Szczepionki przechowywane są w różnym środowisku, w różny sposób nieprawidłowy i my tak naprawdę szczepionką powierzoną od kogoś nie wiemy czym szczepimy – tłumaczy Mariola Roleder, lekarz rodzinny. Według wytycznych szczepionki powinny być przechowywane w temperaturze od dwóch do sześciu stopni Celsjusza i transportowane w specjalnych lodówkach. Powinny. – Jeżeli mamy na zewnątrz temperaturę ponad 30 stopni i pacjent przywozi tę szczepionkę w torebce, to wiadomo, że wtedy jest wątpliwość w jakiej temperaturze to przyjechało – oznajmia Renata Cieślik-Tarkota, Państwowa Inspekcja Sanitarna w Katowicach.
Wysoką temperaturę, ale dyskusji wywołują oskarżenia o sprzedaż bezużytecznych szczepionek. Jak przekonują aptekarze – Ci z lekarzy, którzy nie chcą szczepić pacjentów przyniesionymi przez nich szczepionkami, działają na korzyść nie pacjentów – a swoją. – Przede wszystkim dlatego, że sami kupują szczepionki od firm farmaceutycznych, więc zarabiają na szczepieniu – wyjaśnia Stanisław Piechula, prezes Rady Śląskiej Izby Aptekarskiej.
Przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia mówią otwarcie. Jeśli szczepionka nie jest przechowywana i transportowana w odpowiednich warunkach, to ryzykować się nie powinno. – Jakieś zagrożenie jednak jest dla zdrowia pacjenta. W związku z tym przede wszystkim wszystko opiera się na wiedzy, diagnozie i decyzji lekarza – stwierdza Jacek Kopocz, Narodowy Fundusz Zdrowia w Katowicach.
I dlatego lekarze coraz częściej nie szczepią. Bo jak twierdzą zyski o jakie się ich oskarża w wypadku zdrowia pacjentów, mogą być niestety mniejsze niż straty.