RegionWiadomość dnia

Innowacja PKM Katowice: piłeś i chcesz jechać? Silnik nie odpali

Już niebawem każdy kierowca katowickiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej będzie musiał udowodnić, że nie jest pod wpływem alkoholu. – Kierowca, oprócz swoich rutynowych czynności, będzie musiał poddać się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – mówi Krystian Mleczek, PKM Katowice. Jeżeli to urządzenie wykryje alkohol, kierowca nie włączy silnika. Zasada działania niezwykle prosta, wprowadzona na razie testowo. – Tu nie ma na co narzekać. Bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze, to priorytet – mówi Maciej Kaniewski, kierowca autobusu.

Jeżeli antyalkoholowa blokada pozytywnie przejdzie testy, na stałe zostanie zamontowana również w jednej z katowickich korporacji taksówkarskich. Waldemar Rudawski, przedstawiciel firmy produkującej system ma nadzieje, że stanie się on standardowym wyposażeniem samochodów również prywatnych. – Należymy do tej grupy społeczeństwa, gdzie najpierw szukamy stu powodów, by takiego urządzenia nie zainstalować. Natomiast to urządzenie w pierwszej kolejności powinno być kierowane z myślą o zabezpieczeniu – mówi Waldemar Rudawski, Firma Noidss Sp. z o.o.. Niestety, mimo takich rozwiązań i zaostrzania przepisów, jazda samochodem pod wpływem alkoholu to w dalszym ciągu jedna z głównych przyczyn wypadków drogowych w Polsce. – Generalnie średnio podczas weekendu, bo to jest taki okres miarodajny, zatrzymujemy ponad stu nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego czyli bardzo, bardzo dużo – mówi nadkom. Włodzimierz Mogiła.

Kierowcy autobusów, przed rozpoczęciem pracy, poddawani są testom na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu, ale zwykłe dmuchanie w alkomat przed pobraniem kluczyków jest systemem mocno niedoskonałym. Podczas jednej z rutynowych kontroli policjanci zatrzymali pijanego kierowcę autobusu. – Kierowca tłumaczył, że w dniu wczorajszym wypił tylko dwa piwa. Nie spodziewał się, że w jego organizmie jest tak duża ilość alkoholu – mówi mł. asp. Rafał Czubak z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. Takie tłumaczenie policjanci słyszą najczęściej. Ze statystyk wynika, że aż 70% zatrzymanych kierowców za jazdę pod wpływem alkoholu to tzw. wczorajsi kierowcy. – Największa część, to są jednak tacy, którzy wiedzą co robią – wypili i jadą. W związku z czym spokojnie mogę sobie wyobrazić najbardziej czarny ze scenariuszy, że poproszą jakiegoś kolegę z zajezdni, żeby im dmuchnął, żeby można było uruchomić silnik – mówi Piotr Myszor, dziennikarz motoryzacyjny. Tak pojęte koleżeństwo być może ułatwi oszukanie nawet najnowocześniejszego systemu. Kierowcy którym oszustwo się uda, oszukają tak naprawdę samych siebie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button