Interwencja przeciwko separatystom na Filipinach
Jak podano w Manili, żołnierze po wkroczeniu wojska do dwóch miast południowej prowincji Lanao del Norte – Kauswagan i Kolambugan – znaleźli tam ciała 24 zamordowanych mieszkańców. Islamiści spalili kilkadziesiąt domów i sklepów w obu miastach.
Prezydent Filipin Gloria Macapagal Arroyo w orędziu do narodu zapowiedziała zdecydowane działania przeciwko rebeliantom i wyparcie ich z zajętych miast.
Do wzrostu napięcia na Mindanao – wyspie, obfitującej w bogate złoża niklu, złota i miedzi – doszło po zablokowaniu na początku miesiąca przez sąd najwyższy Filipin rządowej propozycji ws. rozszerzenia istniejącej muzułmańskiej strefy autonomicznej na Mindanao. Sąd przychylił się do wniosku miejscowych katolików, argumentujących, iż nowy podział administracyjny zaogni tarcia pomiędzy dwoma społecznościami. Kolejna rozprawa w tej kwestii ma odbyć się 22 sierpnia. Porozumienie terytorialne – obejmujące 712 wsi – miało stanowić też wstęp do powrotu stron do formalnych rokowań pokojowych.
Uważany za umiarkowaną organizację islamską, działający na Mindanao Front Wyzwolenia Narodowego Moro w odpowiedzi na zamrożenie układu przez manilski sąd, zaatakował tereny, które miały wejść w skład autonomii. Islamskie bojówki zaczęły palić i grabić wsie i miasta, zamieszkałe przez katolików. Sytuacja zaogniła się dodatkowo po interwencji armii w zeszłym tygodniu. Domy w strefie walk w prowincji Północnego Cotabato opuściło ponad 160 tysięcy ludzi.
Kierownictwo Frontu Moro oskarża “renegatów” ze swych szeregów o wszczęcie akcji wojskowych.
W przeciwieństwie do katolickiej większości, na południu Filipin dominują muzułmanie, domagający się od władz w Manili szerszej autonomii bądź nawet oderwania islamskiej części kraju od reszty archipelagu. Na Mindanao i okolicznych mniejszych wyspach o utworzenie na tych terenach islamskiego państwa od kilkudziesięciu lat walczy cała gama ugrupowań muzułmańskich, na czele z umiarkowanym Frontem Wyzwolenia Narodowego Moro oraz znaną z porwań radykalną organizacją separatystów islamskich Abu Sajefa, powiązaną z Al-Kaidą Osamy bin Ladena.
W trwających od 40 lat walkach zginęło tu już ponad 120 tysięcy ludzi.