RegionWiadomość dnia

Inwestycja-widmo? Zabytkowe korty w Katowicach zburzone, a nowoczesnego biurowca wciąż nie ma!

Po tym co było tu jeszcze niecały rok temu pozostały już tylko wspomnienia. W listopadzie ubiegłego roku korty zostały wyburzone. W ich obronie stanęło prawie dwa tysiące osób. Sprawa trafiła nawet do prokuratury. Prokuratura po pół roku umorzyła jednak postępowanie. Obrońcy kortów twierdzą jednak nadal, że obiekt został wyburzony nielegalnie. -Komitet zgłosił korty do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Poszły pisma informujące jego o groźbie zniszczenia tego – mówi  Andrzej Kuczyński, Społeczny Komitet Obrony Kortów. Wojewódzki Konserwator Zabytków wysłał z kolei pismo do Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Wtedy podjęto decyzję o wpisaniu ich do rejestru zabytków. W tym samym dniu rozpoczęło się jednak wyburzanie. -Udałam się na korty i usiłowałam wstrzymać pracę, bo mamy taką moc, niestety nie udało się ich wstrzymać ze względu na względy proceduralne, bo trzeba skutecznie dostarczyć decyzję o wpisie do rejestru i wstrzymaniu prac – wyjaśnia dr Aneta Borowik, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach.

 

 

Gdyby decyzja była dwa dni wcześniej, korty prawdopodobnie udałoby się uratować. Zdaniem komitetu ich obrony, główny inwestor o wszystkim wiedział. Mimo to korty zrównał z ziemią. -Wszędzie się raczej stara uchronić tego rodzaju historię, tradycję szanować, a tu jakoś ta sprawa w innym kierunku nabiera biegu – mówi Karol Zarzecki, Społeczny Komitet Obrony Kortów. Dziś to miejsce nie przypomina placu budowy na którym ma powstać nowoczesny biurowiec. Na razie trudno tu dojechać, bo nie ma drogi. Żeby zmienić układ komunikacyjny miasto musi ogłosić przetarg. -7 sierpnia nastąpi otwarcie kopert i wybór takiego wykonawcy. Jednym z jego zapisów tego postępowania wykonujący plan zagospodarowania dla tego terenu musi również opracować analizę komunikacyjną, żeby zbadać natężenie ruchu, dopuszczalne rozwiązania komunikacyjne – mówi Jakub Jarząbek, UM Katowice.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Jednym z rozwiązań miał być dojazd przez stadion katowickiego AWF. -Oczywiście rozmawialiśmy z panem Goli, natomiast żadnych konkretnych ofert nie było. Tak jak powiedziałem, nie możemy wykluczyć tego, że w przyszłości przeniesiemy stadion w inne miejsce, ale to jest perspektywa kilku, a nawet kilkunastu lat – mówi Maciej Górski, kanclerz AWF w Katowicach. Władze uczelni chcą zmiany przeznaczenia tego terenu. To zapewni nieograniczone możliwości dla inwestorów. A ci – jak widać – takich okazji nie marnują…

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button