Region

Jak bombki, to tylko z Polski

Bombki – tradycja, która półtora wieku temu przywędrowała do nas zza zachodniej granicy, ale teraz to właśnie nasze – polskie bombki rozchodzą się po świecie, rozgrzane do czerwoności. – Za każdym razem, kilka razy dziennie nawet wykonujemy różne formy i każda forma jest w pewnym sensie wyzwaniem dla nas – mówi Tomasz Skalik. Gdyż jak inaczej nazwać pracę w kilkuset stopniowym ukropie nad tak skomplikowanymi kształtami jak: bombki-jajka-pozytywki, czy też coś na wzór egipski. Zdarzy się też zwykły Mikołaj. Jeden wzór z pięciuset dostępnych. – Są to Mikołaje w najróżniejszych w sytuacjach, bo tak sobie czasami nasi klienci życzą. I przedstawiamy ich w sposób różny, bo są Mikołaje grający na gitarze, ale jest i na przykład Mikołaj opalający się na Hawajach – opowiada Aleksander Mostowski, prezes Komozja S.A.

Czy akurat na Hawaje trafiają te z Częstochowy – może i tak. Na pewno swoje miejsce znalazły już w Australii, Nowym Jorku czy u premiera Rosji – Władimira Putina. Te nadmuchane i ukształtowane trafiają dalej. Po co? By “przyprawić” je trochę srebrem. – Żeby był połysk. Jeżeli na przykład później idzie to na dekoratornie, na lakiernie wtedy jest ładniejszy efekt – wyjaśnia Piotr Goliś. A nad tym końcowym czuwa w sumie kilkadziesiąt par rąk. A wspaniały efekt, jak mówi pani Barbara, to nie jest sprawa łatwa. – Na początku to nawet myliłam kolory, bo tutaj akurat mamy dużo kolorów – błyski, maty są różne opale. Także na początku człowiek nic nie widzi – wspomina Barbara Kuśmierska.

Tak jak oglądając to co wisi w sklepach niejednokrotnie nawet nie zdajemy sobie sprawy, że Polska, przynajmniej na świecie, bombką stoi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button