RegionWiadomość dnia

Jak radzą sobie z plagą komarów w Czechowicach-Dziedzicach?

Mieszkańcy jeszcze nie zdążyli uporać się ze skutkami majowej powodzi, a już zmagać muszą się z kolejnym problemem – prawdziwą plagą komarów. I właśnie wobec tych niesamowitych wrażeń mieszkańcy Czechowic-Dziedzic czują się bezradni. Mali drapieżcy próbują zbliżyć się do swoich ofiar w każdy możliwy sposób.

Wystarczy posiedzieć chwilkę na balkonie czy na tarasie… Nie da się wytrzymać. Zazwyczaj komary tną wieczorami, a tutaj tną od rana do wieczora, a wieczorem to się nie da siedzieć na podwórku – skarży się Grażyna Gąska.

W wojnę z zagrożeniem zaangażował się między innymi Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic. W Czechowicach potrzebne są radykalne środki. Od tej niedzieli z plagą walczą już zawodowcy. Niestety nie na wszystkich frontach.

Myślę, że to nie wystarczy. Potrzeba zmasowanych działań na terenie wszystkich gmin objętych powodzią. Dlatego też wystąpiliśmy do pana wojewody z prośbą, żeby przeprowadził taką akcję na tych wszystkich obszarach gdzie była powódź, w tych wszystkich gminach – bo tylko to może zagwarantować skuteczne działanie – informuje Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bo walka z komarami to tak naprawdę walka z przeciwnikiem, którego siły są praktycznie niczym nieograniczone, a wróg czai się wszędzie.

Walka jest skuteczna, i nie jest skuteczna. Skuteczna jest dlatego, że walczymy z komarami dorosłymi, a dużo mniej skuteczna bo nie ma środka na larwy – tłumaczy Krzysztof Wieczorek, firma “Robak Dezynfekcja i Deratyzacja”.

Jak twierdzi doktor Dominik Chłond, komary właśnie teraz mają swoje ‘pięć minut’. Głównie ze względu na pogodę. – Przede wszystkim duża ilość zbiorników wodnych i niestety to z czym mamy do czynienia teraz, czyli wysoka temperatura: im wyższa temperatura tym szybszy rozwój komara.

Uniwersalnego sposobu na obronę przed atakiem rozwiniętego komara nie ma. – Pryskamy sobie sprajem, ale to wystarczy na chwilkę. Człowiek się spoci i na nowo atakują – mówi Romuald Paszek.

Co prawda w polskich warunkach po takim ataku malaria nam nie grozi, ale zdaniem lekarza Adama Lewińskiego i tak trzeba uważać. – Ukąszenie z uczuleniem, z jakąś reakcją alergiczną znaczną nastąpi – myślę, że trzeba skonsultować się z lekarzem. Jeżeli, chodzi o przenoszone choroby to choroby dotyczą tylko komarów, które występują w warunkach tropikalnych.

Na szczęście temperatura nieco spadła. To jednak problemu nie rozwiąże. Zwłaszcza jeżeli jest on tak duży. Dlatego na dużo większą skalę próbują go rozwiązać na Dolnym Śląsku i w Małopolsce, gdzie na walkę z komarami przeznaczono już pieniądze ze specjalnej rezerwy budżetowej MSWiA.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button