RegionWiadomość dnia

Jak sukcesy Moniki Hojnisz wpłyną na polski biathlon?

Choć średnia wieku nie przewyższa tu 15 lat, do treningów podchodzą z zaangażowaniem godnym mistrzów olimpijskich. – Trzy razy w tygodniu, a czasami są treningi w sobotę, są też treningi na Kubalonce, a dzisiaj jesteśmy po zawodach właśnie – mówią Jan Besser i Mateusz Halladin, UKS Lider Katowice. – Na pewno jest to bardzo ciekawy sport, wiele wymaga poświęcenia. Na pewno interesujące jest strzelanie poza samym biegiem – dodaje Marcin Piasecki, UKS Lider Katowice.

Na tym polega właśnie biathlon. Ale celne oko na strzelnicy i znakomite wybieganie, nie wystarczą jeszcze, by osiągnąć końcowy sukces.Sam karabin kosztuje 10, do 12 tysięcy złotych. Do tego dochodzą narty, klika par dla każdego zawodnika, kije narciarskie, buty. To wszystko w tysiącach się liczy – podkreśla Kinga Goraj, trenerka w klubie UKS Lider Katowice.

Do tego trzeba doliczyć jeszcze koszty zagranicznych wyjazdów na zgrupowania i obozy. Finansowanie startów młodych sportowców często spada na barki rodziców i ich macierzystego klubu. – Trzeba było dużo wkładać na wyjazdy. Jeżeli chciało się wyjechać gdzieś dalej, niż za teren naszego kraju, ale jako dziecko trenowała w Parku Chorzowskim – wspomina Renata Hojnisz, mama medalistki mistrzostw świata w biathlonie. Lata ciężkich treningów teraz zaowocowały, niespełna 22-letnia Monika Hojnisz na biathlonowych trasach robi prawdziwą furorę. Brązowy medal mistrzostw świata i trzy medale mistrzostw Europy w tym ten z najcenniejszego kruszcu. Wszystko w ciągu zaledwie dwóch tygodni. – Takie medale i sukcesy, to jest tylko utwierdzenie w tym, że to co się robi daje korzyści. Trzeba w to wierzyć i dalej kontynuować – zaznacza Monika Hojnisz.

Niestety w polskich warunkach często, to właśnie wiara jest głównym motorem napędowym dla sportowców, tak ambitnych jak ta młoda chorzowianka. Dla biathlonowej centrali strzałem w plecy mogą okazać się planowane przez ministerstwo sportu cięcia na rozwój tej dyscypliny.W ubiegłym roku już borykaliśmy się z poważnymi problemami finansowymi i dołożyliśmy bardzo znaczną sumę środków własnych do przygotowań, szkolenia młodzieży – informuje Dagmara Gerasimuk, Polski Związek Biathlonu. Z budżetem o połowę mniejszym związek nie będzie w stanie normalnie funkcjonować. Być może jednak po ostatnich sukcesach m.in. Moniki Hojnisz ministerstwo zmieni jeszcze swoje zdanie.Chcemy finansować zawodników rozwojowych, więc liczymy na ciekawy i wartościowy program przygotowany przez związek w kontekście jakościowych zawodników, którzy będą naszą chlubą i przywiozą nam medale – wyjaśnia Katarzyna Kochaniak, Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Do negocjacji z ministerstwem działacze biathlonowej centrali mają wrócić po zakończeniu sezonu. Teraz cieszą się sukcesami Moniki i Krystyny Pałki, przez chwilę nie myśląc nawet o kolejnej prawdopodobnie ciężkiej, choć olimpijskiej zimie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button