Janowicz nie zagrał z Hajkiem

Bez zawodników, bez kibiców. Tak wyglądały korty tenisowe w Bytomiu dziś po południu. Pogoda wygrała z organizatorami. – Ja też staram się robić dobrą minę do złej gry, ale pogoda dla tenisa jest fatalna, bo jak pada, to w tenisa grać nie można – przyznaje Wojciech Radomski, dyrektor turnieju.
A szkoda, bo przygotowany do walki był już Jerzy Janowicz. To jedyny Polak, który dotarł do ćwierćfinału. O awans do półfinału zmierzy się jednak jutro. – Hajek jest to bardzo dobry, doświadczony zawodnik. No, muszę przyznać, że będę musiał zagrać bardzo dobrze, żeby ten mecz wygrać. No, ale jestem optymistą. Gra mi się tutaj w Bytomiu bardzo dobrze i liczę na dobry wynik – stwierdza Janowicz.
I o ile zwycięstwo Polaka w meczu z Hajkiem jest całkiem realne, tak na występ Janowicza w finale ciężko liczyć. Dyrektor turnieju Wojciech Radomski podkreśla, że Bytom Open zdominowali zagraniczni tenisiści. – Bardzo ciekawy jest turniej i było wiele bardzo dobrych pojedynków. A przede wszystkim są bardzo dobre nazwiska, bo to są nazwiska, które pojawiają się w największych turniejach na świecie. Powiem Ventura, Hidalgo czy Recouderc to są nazwiska bardzo dobre. Było trochę niespodzianek no i mamy zwycięstwo Polaka, jest w ćwierćfinale Jerzy Janowicz – wyjaśnia Radomski.
Jeśli polski tenisista wygra jutrzejszy mecz, sprawi sobie nie tylko małą niespodziankę, ale również mały kłopot. Spotkanie półfinałowe będzie bowiem musiał zagrać również jutro. Finał przewidziany jest na niedzielę.