Jaskinia w Myszkowie

Przez małą szczelinę do wielkiej turystyki. Choć ciasna i niewygodna to już niedługo takie właśnie jej uroki przyciągnąć mają na Jurę tłumy.
– Proponuję, żeby wchodził najpierw grubszy potem chudszy. Żeby chudszy mógł grubszego popchnąć, gdy się zaklinuje – mówi Józef Siejda.
Bo do sukcesu trzeba będzie przeć z uporem. Uroki jurajskich jaskiń na myszkowski grunt skutecznie przenosi Stowarzyszenie Speleo. W budowanej przez siebie jaskini zamierzają odwzorować najważniejsze z krasowych form.
– Chcemy nowy narybek pozyskać do stowarzyszenia i tą młodzież, którą będziemy uczyć i edukować w domu kultury w Myszkowie, tak by ona przejęła schedę po nas i aby to była tradycja – mówi Grzegorz Skorek, prezes Speleo-Myszków.
Takie stworzone przez naturę miejsca potrafią wprawić w zachwyt. – Jest to jakby przeniesienie się w inny wymiar. Tutaj to jakbyśmy byli nie na ziemi, ale gdzieś w jakimś miejscu dla nas całkowicie nowym – mówi Janusz Wojewski.
To stworzone ludzką ręką w Myszkowie ma być dostępne dla każdego. Pod ziemię nie każdy może zejść, bo takie miejsca jak jaskinia Małrycego w Górach Sokolich wymagają szczególnej troski.
Niszczyć prawdziwych jaskiń raczej nikt nie zamierza. Powstający ich odpowiednik jako prawdziwy unikat wykorzystać jednak trzeba. – Ma fantastyczną rolę edukacyjną. Może to być taka oferta uzupełniająca edukację szkolną. Jesteśmy może nie na samej Jurze, ale na pograniczu Jury i myślę że warto przez tego rodzaju działania, upowszechniać informacje – wyjaśnia Janusz Romaniuk, burmistrz Myszkowa.
Bo urok takich miejsc potrafi wyzwolić nawet filozoficzne dyskursy. – Człowiek teraz myśli jak ci pierwotni ludzie tutaj mieszkali, żyli – w takich jaskiniach. Nie wiem czy mieli takie małe wejścia, ale to wejście tutaj jest fantastyczne… ledwo się przecisnąłem – mówi Tomasz Gzik.
Pierwotne piękno jaskiń docenia jeszcze niewiele osób. Do tego, by było ich więcej, być może droga będzie teraz o wiele mniej skomplikowana.