Jastrzębski Węgiel i Aluprof Bielsko-Biała przed weekendową kolejką

Pod Klimczokiem wciąż rozpamiętują horror z Dynamem Moskwa. Pięciosetowa batalia z mistrzyniami Rosji, finalistkami Ligi Mistrzów wprawdzie przegrana, ale zachwyciła publiczność. – Po takim meczu dziewczyny głową już chyba są przy kolejnym meczu Ligi Mistrzów, a nie przy polskiej lidze. Nasze zadanie to zejść na ziemię i skoncentrować się na kolejnym meczu – stwierdza Igor Prielożny, trener BKS-u Aluprof Bielsko-Biała.
A ten mecz i rywal to Pronar Zeto Astwa AZS Białystok. Drużyna z Podlaskiego w tym sezonie wygrała w 7 spotkaniach tylko 2 razy. Muszynianka, Enion Energia wygrywały z AZS-em gładko po 3-0… Jak zatem się skoncentrować? Obawy trenera Prielożnego wydają się bezzasadne, gdy słyszymy takie profesjonalne deklaracje: – Nie jest trudno się przestawić. Taką mamy pracę, jak gra w siatkówkę i przestawić się – nie gra to różnicy – mówi Anna Barańska, zawodniczka BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. Początek meczu w Bielsku- Białej w sobotę o 18:00.
Godzinę wcześniej tyle, że w Jastrzębiu Zdroju tamtejszy Jastrzębski Węgiel podejmie akademików z Olsztyna. – Są to ambitni młodzi zawodnicy. Pokazali w meczu z Rzeszowem, iż niewiele im zabrakło, by wygrać za trzy punkty. Nie będzie to łatwe spotkanie. Na pewno! – podkreśla Patryk Czarnowski z KS Jastrzębski Węgiel. Łatwe może nie, ale wygrać trzeba!
Zwycięstwa tak bielszczankom, jak i jastrzębianom są po prostu potrzebne, by odbudować morale przed kolejnymi spotkaniami nie tylko w lidze, ale przede wszystkim w europejskich pucharach.