Jaworzno: 18-latek sprawcą fałszywego alarmu bombowego w elektrowni

Kilka minut po godzinie 7.00 dyżurny policji odebrał telefon z informacją, że na terenie elektrowni w Jaworznie podłożone zostały ładunki wybuchowe. Anonimowy rozmówca oznajmił, że 5 bomb będzie detonował w kolejności, po czym się rozłączył. Natychmiast w to miejsce udały się siły policji i straży pożarnej. Funkcjonariusze przystąpili do ewakuacji wszystkich pracowników zakładu oraz zabezpieczeniu terenu przed osobami postronnymi. Następnie do akcji wkroczyła grupa rozpoznania minersko-pirotechnicznego, wraz z psem wyspecjalizowanym do wyszukiwania ładunków wybuchowych. W związku z dużymi rozmiarami terenu, który należało dokładnie sprawdzić w akcji brali udział także pirotechnicy z oddziału antyterrorystycznego z Katowic.
Jednocześnie policjanci służby kryminalnej prowadzili wnikliwe poszukiwania tajemniczego rozmówcy, wykorzystując w tym celu środki techniczne będące na wyposażeniu policji. W rezultacie po około 2 godzinach udało się zatrzymać 18-letniego ucznia przyzakładowej szkoły elektrowni, który rankiem zatelefonował z informacją o bombie.
Młody człowiek w pierwszej fazie przesłuchań twierdził, że nic na ten temat nie wie. Jednak po przedstawieniu mu zebranego materiału dowodowego, który w pełni świadczył o jego winie, chłopak się przyznał. Jaworznianin myślał, że w związku z ogłoszonym alarmem na terenie zakładu zostanie przerwana nauka. Dzisiaj w szkole miało dojść do spotkania jego rodziców z nauczycielem ws. jego kłopotów w nauce.
Sprawca trafił już do policyjnego aresztu. Za popełnione przestępstwo w więzieniu może spędzić nawet 2 lata. Prowadzący postępowanie śledczy planują wyegzekwować od zatrzymanego zwrot kosztów przeprowadzonej akcji alarmowej.