Jazda ekstremalna – rajd Poland Trophy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej

Rajd Poland Trophy to nie przelewki, a każdy odcinek specjalny to prawdziwe wyzwanie. Ale jego uczestniom nie przeszkadzają nawet ciężkie warunki pogodowe. Choć, jak przyznają ci, których woda i błoto wciąga od kilku lat, żeby tutaj przetrwać, trzeba mieć w sobie coś… z wariata. – Właściwie to nienormali są tutaj wszyscy. Niektórzy są zamknięci w dom wariatów czy szpitalach, a ci, którym udało się tego uniknąć, przyjeżdzają potem tutaj – mówi Zbigniew Peczyński, kierowca z Radomia.
Mimo że ma być ekstremalnie i bez ograniczeń, zasady jednak obowiązują. Dlatego nie można sobie pozwolić na brak wyobraźni i niefrasobliwość. W tym szaleństwie musi być metoda. – Bardzo się przydaje trochę takiego wewnętrznego rozeznania, bo czasami naprawdę można zrobić komuś albo sobie krzywdę. Liczy się też doświadczenie, no i trzeba dużo myśleć, żeby szybko i ładnie taki OS przejechać – uważa Tomasz Gołka, uczestnik rajdu.
Niestety, nie zawsze się udaje ładnie, ani też szybko. I czasami grzęznąc w rowie trzeba spędzić nawet kilka godzin. – Wyciągarka to podstawa. W klasie no limits samochodów ważne są też blokady mostów i specjalne zawieszenie, ponieważ tutaj to odgrywa kluczową rolę, no i umiejętności całej załogi – podkreśla Mariusz “Jenot” Kaźmierczak, sędzia główny i komandor rajdu.
Tyle że dwie połowy każdego takiego teamu są chyba jednak nie do końca równe. – To ja najpierw idę do lasu i oceniam trudność zadania, jakie musimy wykonać. Potem muszę to przekazać kierowcy słowami obraz tego, co jest przed nami. A wszystko po to, żeby jak najszybciej i najbezpieczniej to pokonać – mówi Łukasz Grzeca, pilot offroadowy.
Są i tacy, którzy zdani są wyłącznie na własny spryt. Tak jak Katarzyna Kaczmarska, jedyna kobieta. która pojawiła się na starcie rajdu. – Nie chcę sobie zrobić krzywdy. To jest mój plan na ten sezon. Bo już w zeszłym sezonie zrobiłam sobie trochę krzywdę w rękę. Jestem po poważnej operacji ręki – przyznaje. Która jednak, podobnie jak liczne urazy innych offroadowców, nie przeszkadza w wykonywaniu równie poważnych operacji.