RegionWiadomość dnia

Jeden z dziesięciu… Historyczne wybory w Rudzie Śląskiej

Jeden z dziesięciu – turniejowa rozgrywka w Rudzie Śląskiej trwa. Aleksandra Skowronek z Platformy Obywatelskiej urząd marszałkowski chce zamienić na urząd miasta. – Chcę zlikwidować bezrobocie, chcę zatrzymać młodych ludzi w mieście, bo to miasto zacznie być miastem ludzi starych. To są takie najważniejsze rzeczy, oczywiście oświata, oczywiście inwestycje w sport – zaznacza Aleksandra Skowronek, kandydatka na prezydenta Rudy Śląskiej, PO.

 

W niedzielę pani wicemarszałek zainwestowała czas i na dziecięcym turnieju zabiegała o względy przyszłych piłkarzy. Za to poparcie kibiców – i to dwóch walczących ze sobą klubów – ma już Grażyna Dziedzic. – Popierają mnie kibice Górnika Zabrze i również Ruchu Chorzów. Oprócz spotkania się z nimi przy jednym stole, urzędująca pani prezydent w następnej kadencji chce wprowadzenia bezpłatnej komunikacji na terenie miasta. – Podobnie jak Żory chcemy to zorganizować. W naszym mieście jest 5 linii autobusowych, które jeżdżą tylko po mieście. Przygotowaliśmy nowy rozkład jazdy – mówi Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej, kandyduje na następną kadencję.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na nowe rozdanie po wyborach w całym województwie liczy Henryk Mercik z Ruchu Autonomii Śląska. W poprzednich wyborach samorządowych ugrupowanie otrzymało tylko 1 mandat. Teraz liczą na znane nazwiska i twarze. – Po pierwsze nie jesteśmy partią, czyli nie mamy warszawskich ambicji i żadnego startu w wyborach, nie traktujemy jako trampoliny do Warszawy. Po drugie nie jesteśmy lokalną taką naprędce zwołaną koalicją tylko po to, żeby przejąć władzę – podkreśla  Henryk Mercik, kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej, RAŚ.

 

10-u kandydatów na urząd prezydenta to też dziesiątki tysięcy rozwieszonych plakatów. Józef Osmenda z SLD wybrał alternatywny i bardziej ekonomiczny sposób dotarcia do wyborców. Swoim samochodem jeździ po całej Rudzie. – Chcę być niezależny i cokolwiek robię, robię z własnych środków finansowych, zbieram na to 4 lata, bo tyle trwa kadencja. Przynajmniej chodzę z podniesionym czołem, nikt nie będzie ode mnie niczego żądał. To po pierwsze. Po drugie to wszyscy się tak kolorowo pokazują, ale to są tylko takie obietnice – stwierdza  

 

Rudzianom w kampanii wyborczej obiecuje się sporo. Nowe miejsca pracy chcą stworzyć wszyscy. Marek Wesoły z Prawa i Sprawiedliwość stawia także na budowę mieszkań komunalnych. Jerzy Sladek ze Stowarzyszenie Przyjazna Ruda Śląska chce też usprawnić transport. Jerzy Trzciński z Rodziny Rudzkiej będzie wspierał przedsiębiorców i szukał inwestorów. Jarosław Wieszołek z Forum Samorządowego Rudy Śląskiej stawia na ochronę miejsc pracy w górnictwie. Najmłodszy Adam Kasperek z Nowej Prawicy – Janusza Korwin-Mikke – chce pomóc osobom niepełnosprawnym. Od przybytku podobno głowa nie boli. – Pytanie ile nowych pomysłów może mieć kandydat: 7, 8, czy 9 i 10. Myślę, że szczególnie w wyborach samorządowych tutaj ilość tych pomysłów jest ograniczona i ten program nie jest nieskończony – stwierdza Bogdan Pliszka, politolog. Nowo wybrany prezydent na pewno będzie musiał bardzo się napracować, by popłacić długi zaciągnięte jeszcze przed 2010 rokiem i uważać, by nie popłynąć na Aquadromie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button