Jedyny Ślązak na EURO

Piszczek pierwotnie nie znalazł się w 26, a potem 23-osobowej kadrze na EURO. Powołanie w trybie awaryjnym dostał, kiedy przebywał na wakacjach na Rodos. Wcześniej jednak nie próżnował.
Łukasz wystąpił w spotkaniu towarzyskim z kolegami z Gwarka Zabrze, gdzie grał w latach 2001- 2004. Z Zabrza trafił do berlińskiej Herthy, skąd z kolei został wypożyczony do Zagłębia Lubin, z którym w poprzednim sezonie zdobył Mistrzostwo Polski. Od początku tego sezonu powrócił do Herthy. 26 kwietnia zdobył w Bundeslidze swoją pierwszą bramkę.
Damian Sieniawski, SKS Gwarek Zabrze: Tydzień temu grał z nami na boisku, a teraz widzimy go jak kilkadziesiąt tysięcy ludzi patrzy na niego jak gra w reprezentacji.
Leo Beenhakker już nie raz zaskoczył Polskę swoimi decyzjami. Tak było i 8 czerwca 2008 roku w 65. minucie spotkania Polska – Niemcy. Na boisku pojawił się ściągnięty awaryjnie 5 czerwca z Rodos Łukasz Piszczek. W jego rodzinnym domu zapanowała radość.
Kazimierz Piszczek, ojciec Łukasza: Ogromne emocje. Po prostu jeżeli tak jak tutaj pan skierował kamerę na syna, naprawdę to było nie do opisania można powiedzieć. Cieszyłem się, żona się cieszyła, duże emocje. Urodzony w Czechowicach-Dziedzicach piłkarz rozegrał swoje czwarte spotkanie w pierwszej reprezentacji Polski. Piszczek pełniący rolę prawoskrzydłowego dobrze zaprezentował w ciągu tych 25 minut. Nie brakuje jednak opini, że pochodzący ze Śląska piłkarz powinien grać jako napastnik.
Józef Gawron, trener SKS Gwarek Zabrze: Dla mnie jest to napastnik. On tutaj w Gwarku, gdy był to strzelał po 20, 30, 40 bramek na sezon. W swojej karierze zaliczył już króla strzelców Mistrzostw Europy do lat 19. Kilkakrotnie zdobył króla strzelców Mistrzostw Polski.
Jutro Polska zmierzy się z Austrią w drugim spotkaniu grupy B. I dla nas, i dla Austriaków będzie to “mecz o wszystko”. Być może i tym razem Leo Beenhakker postawi na Łukasza Piszczka. Jedno jest pewne – 22-letni zawodnik jest przyszłością polskiej piłki.