Kraj

Jest śledztwo w sprawie dezercji szyfranta

Według kk, żołnierz, który w celu trwałego uchylenia się od służby wojskowej opuszcza swoją jednostkę lub wyznaczone miejsce przebywania lub w takim celu poza nimi pozostaje, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.

Szeląg nie chciał też potwierdzić twierdzeń RMF FM, że w piątek w prokuraturze ma zeznawać bezpośredni przełożony szyfranta.

52-letni wojskowy szyfrant wyszedł z domu na warszawskim Gocławiu drugiego dnia Świąt Wielkanocnych. Jego zaginięcie zgłosiła żona.

W środę szef MON Bogdan Klich powiedział, że “coraz bardziej prawdopodobna jest hipoteza problemów osobistych szyfranta”. Minister zapewnił w środę, że wbrew medialnym spekulacjom, żonie i córce szyfranta nic nie grozi. Zaprzeczył także doniesieniom, by kobieta, podobnie jak jej mąż, pracowała dla tajnych służb.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wcześniej Jacek Cichocki, który w kancelarii premiera odpowiada za służby specjalne, uznał wówczas, że najbardziej prawdopodobną hipotezą zaginięcia szyfranta jest “czynnik osobisty”.

Według RMF FM, Zielonka leczył się na depresję. Po likwidacji WSI dwa lata czekał na weryfikację. Złożył rezygnację, bo miał już prawa emerytalne, ale namówiono go na pozostanie w służbie.

Prezydent otrzymał kilka dni temu opracowaną przez BBN informację dotyczącą zaginięcia Zielonki.

– Poszukiwania trwają. Hipotezy są weryfikowane. Powtórzę to, o czym była już mowa – zaginięcie chor. Zielonki nie wpływa ani na bezpieczeństwo Służby Wywiadu Wojskowego, ani tym bardziej bezpieczeństwo państwa – powiedział Klich.

Według mediów, najbardziej prawdopodobne są dwie wersje zaginięcia chorążego. Pierwsza zakłada, że popełnił samobójstwo lub zginął przypadkowo. Według drugiej, od dawna współpracował z obcym wywiadem i został wywieziony z kraju.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button