Jumbo Jet po raz pierwszy w Pyrzowicach

Wysoki na siedem pięter, długi prawie jak boisko piłkarskie. Wszystko w wersji pasażerskiej z pierwszą wizytą na pyrzowickim lotnisku. – Samolot zabiera prawie 500 osób, także jest dwukrotnie większy, jak standardowy, który tutaj obsługujemy i wymaga to dużo przygotowań i organizacji pracy właściwej – mówi Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. Części osób na znacznie wyższym poziomie niż zwykle.
Szczególne środki ostrożności towarzyszące zawsze większej liczbie gości lecącej z Izraela. Na pokładzie historycznego dla lotniska Jumbo Jeta przyleciało 430 uczniów. Za pieniądze z ministerstwa edukacji co roku do Polski pielgrzymują ich tysiące. To obowiązkowy element w edukacji młodych Żydów. – Zetknięcie się w sposób bezpośredni z miejscem tej kaźni jest dla nich przerażające i oczywiście wrażenia z takiej podróży są niesamowite – mówi Michał Sobelman z ambasady Izraela.
W tym przypadku wzmocnione przez ich obecność i jeszcze większą ciekawość innych. – Charakterystyczny jest ze względu na ten garb na górze. Tam jest chyba pierwsza klasa, ale nie jestem pewny – mówi Tomasz Kafka, spotter. Górny pokład to jednak nie najwyższa półka dostępnego tu komfortu.
Personelu pokładowego jest dwa razy więcej, niż w przeciętnym samolocie. – W niektórych samolotach w ogóle jest jacuzzi, ale to tylko dla szejków robiony. Tutaj można zmieścić właściwie wszystko. Znam taką osobę, która z tego samolotu zrobiła sobie mieszkanie – dodaje Cezary Orzech, ekspert lotniczy, GTL SA.
W nim miejsca wystarczy nawet na małe osiedle.