Region

Jura Krakowsko-Częstochowska pod okiem ratowników GOPR-u

Ratownicy beskidzkiej, podhalańskiej i jurajskiej grupy GOPR przystąpili do walki. – To szkolenie otwiera młodym ratownikom dalszą drogę w GOPR-ze. Kolejnymi szkoleniami są szkolenia ścianowe, szkolenia jaskiniowe i szkolenia technik ewakuacyjnych – wyjaśnia Robert Zamojski, instruktor GOPR. O takim szkoleniu marzy Karol Danecki. – Chciałbym być oddelegowany na szkolenie właśnie typowo ratownictwo z powierza, czyli śmigłowiec. Obycie się ze śmigłowcem, bo to jest takie szkolenie, które daje powera.

Po szeregu specjalistycznych szkoleń ratownik powinien sprawdzić się zawsze i wszędzie. – Ratownik górski nigdy nie wie do jakiego rodzaju akcji zostanie skierowany, więc muszą być nasi ludzi gotowi również na działanie w takich warunkach – podkreśla Tomasz Sieniawski, prezes Jurajskiej Grupy GOPR. A warunki dla turystów na jurajskich szlakach i skałach z roku na rok poprawiają się. – Skały są oringowane, liny są lepsze. Ludzie są lepiej przeszkoleni, sprzęt asekuracyjny jest lepszy i jest większa świadomość – uważa Artur Strzelina, wspinacz z 32-letnim stażem.

Od tej reguły są jednak wyjątki. Ostatnio kłopoty znalazł alpinista, który podczas wspinaczki zawisł w połowie ściany z zaklinowaną nogą. Ratownicy rozkuli szczelinę, a mężczyzna wyszedł z całego zdarzenia bez szwanku. Tyle szczęścia nie miał 25-latek z Zawiercia, który spadł ze szczytu Okiennika Skarżyckiego. Niestety mimo reanimacji nie udało się go uratować. – Sprzęt nie jest żadnym problemem, ani skały nie są problemem. Ludzie są problemem największym, są własnymi największymi wrogami, brak doświadczenia, bark wyobraźni a czasem głupota zwykła – mówi Remigiusz Perczyński, wspinacz

Zdarzają się niestety normalne pomyłki, zapomnienia, to jest właściwie tragiczne. Kilku moich kolegów tak zginęło – dodaje Artur Strzelina.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

By takich przypadków na Jurze było jak najmniej na każdym kroku można znaleźć ostrzeżenia, ale najwięcej do myślenia daje zawsze widok wypadku.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button