Kraj

Kaczyński: Obecne władze boją prawdy o katastrofie smoleńskiej

Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Kaczyński określił jako stuprocentową kapitulację i pełny serwilizm polskich władz wobec Rosji. Zaznaczył, że mamy do czynienia z łamaniem prawa, ponieważ rząd nie zastosował obowiązującego porozumienia polsko-rosyjskiego w sprawie samolotów wojskowych.

Zarzucił także rządowi Donalda Tuska manipulowanie opinią publiczną i wprowadzanie społeczeństwa w błąd. Według prezesa PiS, obecne władze boją się prawdy o katastrofie, ponieważ jej ogłoszenie byłoby kompromitacją dla rządu. Zapowiedział jednocześnie, że w ciągu najbliższych kilku tygodni sejmowa komisja Antoniego Macierewicza badająca przyczyny katastrofy przedstawi pierwsze wnioski i opinie. Kaczyński zauważył, że w śledztwie doszło do wielu nieprawidłowości: nie ma istotnych dla dochodzenia dokumentów i zeznań. Brakuje też większej części szczątków samolotu.

Prezes PiS powiedział, że Tu-154 to w istocie przerobiony bombowiec o bardzo mocnej konstrukcji i zahaczenie o drzewo nie mogłoby w żadnym razie spowodować jego upadku.

Według Jarosława Kaczyńskiego jasne jest już teraz, że piloci zostali wprowadzeni w błąd w kwestii wysokości i odległości od lotniska. Dodał, że zagadką jest tylko, czy nastąpiło to na skutek niedbalstwa, czy celowego działania.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Prezes PiS, zapytany o udział zmarłego tragicznie brata w wydarzeniach sierpniowych, wyjaśnił, że Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w 1980 roku powierzył Lechowi Kaczyńskiemu rolę mediatora w rozmowach z ekspertami. Między związkowcami a ekspertami istniały bowiem duże napięcia. Dodał, że obowiązki takie powierzył jego bratu osobiście Lech Wałęsa.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button