Kraj

Kalisz: podpisywanie w zastępstwie to rozmycie odpowiedzialności

Komisja przesłuchała w piątek prokuratora rejonowego z Katowic Jarosława Wilczyńskiego. Potwierdził on, iż sporządził brudnopis postanowienia o wszczęciu śledztwa, które objęło także b. posłankę SLD, potem podpisał parafą czystopis z adnotacją “wz” – w zastępstwie. W końcu kwietnia inny z ówczesnych katowickich prokuratorów Jacek Krawczyk, którego komisja wysłucha po godz. 12, miał zeznać w prokuraturze, że jego podpis na postanowieniu z 3 marca 2006 r. o wszczęciu śledztwa jest podrobiony.

To, co pan prokurator powiedział, i co potwierdzali inni prokuratorzy, iż taki jest zwyczaj, to dla mnie on jest niedopuszczalny – mówił Kalisz. Dodał, że Wilczyński zeznał, że ze sprawą tzw. afery węglowej nie miał nic wspólnego, a potem podpisał “najbardziej istotne postanowienie dotyczące nawet życia człowieka”. Jeśli ja mam przyjąć, że tak powinno być na przyszłość, to ja się z tym nie zgadzam, w prokuraturze musi być indywidualna odpowiedzialność za to co się podpisuje, to nie może być rutyna – mówił Kalisz.

Danuta Pietraszewska (PO) pytała Wilczyńskiego dlaczego nie zawiadomił Krawczyka, że podpisał za niego dokument. To pogląd wygłaszany przez panią poseł – odpowiedział Wilczyński.

Przesłuchiwany prokurator zaznaczył, iż wszystko wykonywał w porozumieniu z prok. Krawczykiem. Nie uprawialiśmy żadnej partyzantki w swoich sprawach – zaznaczył Wilczyński.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button