Katarzyna W. znowu zniknęła? Nie zjawiła się w prokuraturze! [Zdjęcia]

To miała być kolejna konfrontacja w sprawie byłego detektywa. Katarzyna W. zarzuciła mu przekroczenie uprawnień w trakcie prowadzenia sprawy małej Madzi. Swoje zarzuty skonfrontowała w miniony piątek z samym Rutkowskim – wtedy oboje zjawili się w prokuraturze w Gliwicach. Dzisiaj do śledczych, którzy mają wątpliwości czy aby informacje jakie wydobył od Katarzyny W. Rutkowski, nie zostały zdobyte podstępem – zgłosiła się tylko Luiza Kobyłecka.
Prokuratora chciał dzisiaj zadać obu kobietom te same pytania, dotyczące śledztwa, jakie na początku tego roku prowadził Krzysztof Rutkowski, który zaangażował się w poszukiwania rzekomo porwanej półrocznej Madzi. Prokuratura chce sprawdzić w jakich okolicznościach detektyw wszedł w posiadanie informacji co naprawdę stało się z córeczką Katarzyny W.
Sama Kobyłecka po wyjściu z prokuratury mówiła dziennikarzom, że jej zdaniem Katarzyna W. wystraszyła się konfrontacji z nią, oraz tego, co przywiozła dzisiaj do gliwickiej prokuratury. Pracownicy Krzysztofa Rutkowskiego dostarczyli kolejną porcję materiałów w sprawie Madzi z Sosnowca i okoliczności prowadzenia sprawy przez Krzysztofa Rutkowskiego. To między innymi zdjęcia mieszkania byłego detektywa. Zdaniem śledczych – wkrótce dochodzenie w sprawie Rutkowskiego zakończy się i wtedy się okaże, czy były detektyw usłyszy zarzuty.