Katastrofa pod Szczekocinami: Dyżurna ruchu bez zarzutów wyszła na wolność
Dyżurna została już zwolniona, prokuratura czeka kiedy lekarze zezwolą śledczym prowadzić czynności procesowe z dyżurnym ze Starzyny. Na razie jest w fatalnym stanie psychicznym i przebywa pod opieką lekarzy w jednym ze śląskich szpitali psychiatrycznych. Prokuratura – kiedy polepszy się jego stan – nie wyklucza konfrontacji dyżurnych ruchu.
Po przesłuchaniu prokuratura uznała, że nie ma obecnie podstaw, aby dyżurnej ruchu ze Sprowa stawiać zarzuty. Prokuratorzy weryfikują teraz jej zeznania dotyczące przebiegu sobotniej służby. Zdaniem prokuratury to dyżurny ruchu ze Starzyny spowodował czołowe zderzenie pociągów relacji Warszawa – Kraków i Przemyśl – Warszawa. Skład jadący do Krakowa znalazł się na niewłaściwym torze i zderzył się czołowo z pociągiem InterCity. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że dyżurny nie przestawił prawidłowo urządzeń, co spowodowało katastrofę. Wiadomo że w chwili wypadku dyżurny zaczynał pracę i że jest pracownikiem kolei z kilkuletnim stażem. Decyzja lekarzy co do jego przesłuchania może zapaść jeszcze dzisiaj.



