Region

Katowice będą promowane na portalach społecznościowych?

Kilka kliknięć i Katowice tanim kosztem można wynieść na promocyjne wyżyny. Tak przynajmniej uważa radny Michał Jędrzejek, który proponuje, żeby urząd miasta założył swój profil na najpopularniejszych portalach społecznościowych. – Założenie konta na Twitterze to jest kwestia 25 sekund, do minuty – mówi. A korzyści, jakie może to przynieść, jego zdaniem, miasto będzie odczuwać znacznie dłużej. – Skoro tyle ludzi korzysta z tych portali społecznościowych i jest ich coraz więcej. Czy to dobrze, czy źle ja zostawiam poza nawiasem. Myślę, że to zwiększy komfort korzystania z internetu dla tych ludzi, kiedy będą mogli znaleźć tam swoje miasto i dowiedzieć się czegoś ciekawego – dodaje.

Tak jak czegoś ciekawego o Krakowie i imprezach, które się w nim odbywają, mogą się dowiedzieć użytkownicy 19 portali społecznościowych. – Trzeba niestety mieć cały czas na okrągło, nieomal 24 godziny na dobę włączone wszystkie swoje profile na portalach społecznościowych i w sposób interaktywny komunikować się z użytkownikami – przyznaje Sroka. Bo jak przekonują specjaliści, założenie profilu to to dopiero początek, a miasta, które już się na to zdecydowały, czasami zapominają o najważniejszym. – Zamiast wchodzić w interakcje czy dialog z użytkownikami, po prostu wykorzystują to jako kolejne miejsce na publikowanie swoich informacji bez żadnego kanału zwrotnego, a przecież do tego to służy – podkreśla Paweł Loedl, specjalista ds. marketingu i PR.

Co więcej, może służyć długo i tanio. – Jeżeli chodzi o takie koszty bezpośrednie, właściwie można mówić o kosztach zerowych, bo założenie profilu jest absolutnie darmowym przedsięwzięciem. Można to mierzyć jedynie w roboczogodzinach pracownika czy firmy wynajętej, która by to realizowała – wyjaśnia Mirosław Garbas z 2Business IT Solutions.

Czy Katowice taką firmę wynajmą? Trudno powiedzieć, bo chociaż miasto inwestuje w nowe technologie, to jego aktywność w sieci na razie ogranicza się właściwie tylko do strony internetowej. – Trzeba sprawdzić zabezpieczenia jak to fizycznie wykonać, tak żeby te informacje, które się tam pojawiają były bezpieczne dla miasta i wszystkich użytkowników. Z naszej strony jest to do wykonania. Myślę, że w ciągu kilku najbliższych tygodni taką analizę na pewno przeprowadzimy – stwierdza Waldemar Bojarun, rzecznik UM w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Potem swoją analizę pewnie przeprowadzą radni, którzy jednak na razie muszą się oswoić z nowoczesną techniką w sali obrad. Ale kiedy już się do niej przekonają, być może też jednogłośnie poprą pomysł swojego kolegi.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button