Odwiedziliśmy z kamerą Silesia Flesz miejsce, gdzie co czwartek powstają litry zupy, która na katowickim Placu Przyjaciół z Miszkolca rozdawana jest potrzebującym – zwłaszcza osobom ubogim i w kryzysie bezdomności. Dla wielu osób ta zupa to jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia. Problem w tym, że wolontariusze Zupy w Kato spotykają się z coraz większą liczbą przeciwności.
Zegarmistrz z Bytomia przekonał się o sile internetu!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
-Nauczyliśmy się już, że każda zupa jest wyzwaniem i tak staramy się do tego podchodzić. Ale faktycznie jest tak, że co jakiś czas te wyzwania zaglądają nam w oczy i sprawiają, że nie jesteśmy pewni czy uda nam się w dany czwartek zupę przygotować na czas, żeby spotkać się o tej godzinie 19 z naszymi potrzebującymi na Placu Przyjaciół z Miszkolca. To są różne sytuacje – czasem zabraknie gazu, czasem tak jak to miało miejsce ostatnio palnik się zepsuje, jest kwestia też przechowywania wszystkich produktów. To wymusza na nas, chcąc odpowiedzialnie podchodzić do tego zadania, reakcję – mówi Małgorzata Wiatr, współkoordynatorka Zupy w Kato.
A tą jest potrzeba wyremontowania wysłużonej już kuchni. Pomieszczenia udostępnia zupie Wspólnota Dobrego Pasterza.
-Ona powstawała dla młodych, których na co dzień przyjmujemy. Żeby kawę, herbatę wypić, nieraz jakieś urodziny zorganizować czy spotkanie z ciekawym człowiekiem, koncert. To miało być takie minimum co tam można mieć – mówi Marek Richter, Wspólnota Dobrego Pasterza.
Z zupą rozlewa się dobro. By mogła ona powstawać w bezpiecznych i funkcjonalnych warunkach trzeba podłączyć kuchnię do instalacji gazowej. To wiąże się z kosztownym projektem i zmianach w zapleczu kuchennym. Wyeksploatowane urządzenia techniczne także wymagają naprawy czy wymiany. Czy warto – wolontariusze potwierdzają, że tak bo zupa w Kato to nie tylko zupa.
-Zupa to nie jest cel, dla którego powstała zupa w Kato. Zupa jest jakby pretekstem do wyjścia do osób. Jest wiele placówek, które oferują pomoc osobom bezdomnym natomiast przez różne czynniki, związane z przyjęciem i tym czy ci ludzie mają co zrobić ze swoimi rzeczami, gdzie oni cały dobytek noszą w swoich rękach a czasem ich się po prostu nie wpuszcza w tym wszystkim, dlatego wydaje mi się że taka forma pomocy jest potrzebna – mówi Rafał Iciek, wolontariusz Zupy w Kato.
Wspomóc Zupę w Kato można za pośrednictwem zrzutki – pod hasłem zupa w Kato. Wolontariusze liczą na to, że zupa w Kato przejdzie kuchenne rewolucje a dzięki nim dobro rozleje się jeszcze bardziej.
autor: Sandra Hajduk
6 osób zginęło, 3 ranne. Jak i dlaczego doszło do strzelaniny w Ostrawie? [NOWE FAKTY]