Intel Extreme Masters po dwóch latach wraca do dawnej formuły. We wtorek, 15 lutego w Katowicach ruszyła najbardziej wyczekiwana impreza e-sportowa w Polsce. Gracze z całego świata przyjechali do stolicy woj. śląskiego, by zmierzyć się w drużynowym turnieju gamingowym. To jubileuszowa, bo 10. edycja rozgrywek.
-Intel Extreme Masters to dwa tytuły: Counter-Strike: Global Offensive oraz StarCraft II. W grze CS GO w turnieju biorą udział 24 drużyny z całego świata. Mamy tutaj swojego reprezentanta – zespół Wisły All in Games Kraków, którzy rywalizują w naszym turnieju. W grze StarCraft II mamy 36 zawodników, bardzo wielu zawodników z Azji. To jest gra absolutnie kultowa na tamtym rynku – mówi Adrian Kostrzębski, ESL Polska.
Kultowy jest również sam IEM, który jako jedyna e-sportowa impreza na świecie odbywa się przez kilkanaście dni w jednym miejscu. Obecnie trwają rozgrywki eliminacyjne. Najlepsi za tydzień zagrają podczas wielkiego finału w Spodku. Gracze walczą o 1,5 mln dolarów. Wszystkie mecze kwalifikacyjne można oglądać na żywo, z komentarzem prosto ze studia.
-Zdecydowanie największe emocje budzą popisy indywidualne zawodników i myślę, że gdy porównamy sobie np.. Counter-Strike do piłki nożnej, no to jednak jakaś świetna bramka piłkarza też wzbudza, myślę, największe emocje. Podobnie w Counter-Strike’u, jeżeli jakiś zawodnik zrobi coś niesamowitego sam czy wygra sytuację jeden na trzech, jeden na pięciu nawet, to wszyscy się tym emocjonujemy. Nie tylko tutaj w studiu, ale też myślę, że przede wszystkim nasi widzowie – mówi Maciej „Morgen” Żuchowski, komentator CS:GO.
Widzowie, po dwuletniej przerwie, ponownie będą mogli zasiąść na widowni. Bilety na finały, które w Spodku odbędą się w dniach 25-27 lutego, są jeszcze dostępne. Na trybunach przewidziano miejsca dla około 8 tysięcy osób, a organizatorzy podkreślają, że wstęp mają tylko osoby, które okażą certyfikat szczepienia.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Fatima Orlińska